https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Radny Bartkowicza mieszka w Gnieźnie, a radzi w Inowrocławiu

(FI)
Marek Bartkowicz (po prawej) z przewodniczącym rady Tomaszem Marcinkowski
Marek Bartkowicz (po prawej) z przewodniczącym rady Tomaszem Marcinkowski Fot. Dominik Fijałkowski
- Pan Marek Bartkowicz nie tylko nie mieszka już w Inowrocławiu, ale z tego co nam wiadomo, także już tutaj nie pracuje. Czy w związku z tym nadal może być radnym Rady Miejskiej? - pyta opozycja.

pomorska.pl/inowroclaw

Więcej informacji z Inowrocławia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/inowroclaw

Klub radnych SLD-UP od miesięcy wytyka Markowi Bartkowiczowi, że powinien zrezygnować z pracy w samorządzie inowrocławskim, bo mieszka w innym mieście, a nawet województwie.

Swego radnego broni koalicja. Podkreśl, że jest on nadal zameldowany w Inowrocławiu, tutaj ma rodzinę i z miastem związany jest zawodowo oraz poprzez swoją społeczną działalność.

Kieraj drąży

Z "Pomorską" skontaktował się Andrzej Kieraj, radny opozycji. - Dotychczasowe argumenty o tym, że radny chociaż zamieszkuje w Gnieźnie związany jest z Inowrocławiem poprzez pracę są już nieaktualne - zapewnia.

Zdaniem opozycjonisty, Bartkowicz od lutego br. nie jest już pracownikiem żadnego zakładu na terenie Inowrocławia. Kieraj przypomina również, że już w maju 2009 mówił o tym, że radny koalicji stara się o pracę w Gnieźnie.

Prawo i obowiązek

- Cóż mam powiedzieć. Koledzy z opozycji chyba mnie bardzo polubili - słyszymy od Bartkowicza.
Przy okazji radny zauważa, że już trzecią kadencję pracuje w inowrocławskim samorządzie. Nie można więc mówić, że nie jest związany z miastem.
Bartkowicz twierdzi też wprost, że tuż przed końcem kadencji nie będzie rezygnować z funkcji radnego. - Mam doświadczenie, jestem związany z Inowrocławiem i czuję się inowrocławianinem. Chcę dokończyć to, co rozpocząłem cztery lata temu i myślę, że mam takie prawo i obowiązek - dodaje.

Jak będą dokumenty...

Tomasz Marcinkowski zastrzega, że nie zna żadnych nowych okoliczności, na podstawie których należałoby wszcząć postępowanie o wygaśnięcie mandatu Marka Bartkowicza.

- Nie ma pewności, że radny podjął pracę w innym mieście. Wiem, że jest zameldowany w Inowrocławiu, tu ma swoją rodzinę i tutaj prowadzi działalność społeczną, a to nie dyskwalifikuje pana Bartkowicza, jako radnego inowrocławskiego - podkreśla Marcinkowski.

Przewodniczący informuje też, że jeśli tylko ktoś przedstawi mu dokumenty na to, że jest inaczej niż mówi, wówczas podejmie odpowiednie kroki.

Udostępnij

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 26.05.2010 o 16:11, Gość napisał:

"Cokolwiek", dopisane w wiadomym celu.

G
Gość
A NA CZERWCOWEJ SESJI TO BYŁ ?
G
Gość
W dniu 23.06.2010 o 16:40, ~łazik~ napisał:

Dajcie chłopu spokój.W poniedziałek widziałem go na dworcu w Inowrocławiu. Jednak odwiedza miasto.



Odwiedził , bo może dieta nie wpłynęła na czas na konto i trzeba było interweniować.
To tylko mój złośliwy żart.
Chyba masz racje. Należy dać mu spokój. Są okreslone procedury i jest ocena wyborców. Jedno i drugie trzeba uszanować.
~łazik~
W dniu 15.06.2010 o 21:23, Gość napisał:

CZEMU MILCZYSZ JAK ZAKLĘTY ?



Dajcie chłopu spokój.W poniedziałek widziałem go na dworcu w Inowrocławiu. Jednak odwiedza miasto.
G
Gość
CZEMU MILCZYSZ JAK ZAKLĘTY ?
G
Gość
A teraz poważniej. Przypuszczam,że Maras ma Swoje zalety i wady. W końcu ktoś na niego głosował.
Jeżeli mam pisać o tym co w mojej ocenie było niestosowne w jego działalności, to fakt ,że nie zwrócił "nadwyżki" diety.
No , chyba ,że w tej sprawie coś się zmieniło,a moje informacje są juz nieaktualne. Ale znając życie,nic się nie zmieniło.
Ja wiem ,że jak się pieniądze juz w coś zainwestowało , to potem niełatwo je zwrócić, tylko że od ludzi wybranych mam prawo oczekiwać więcej niz od jakiegoś tam olambika , który ciągle raczy się piwem.
Uznaje to za wielki nietakt z jego strony.
Jeśli życie mu się tak ułożyło,ze mieszka i pracuję w Gnieżnie, to też już nie powinien kandydować do rady w Inowrocławiu. I nawet nie chodzi mi o analizy prawnicze dotyczące meldunku idt. Chodzo mi o zwyczajne poczucie honoru.
Takie jest moje zdanie. A Twoje jakie jest????
G
Gość
W dniu 12.06.2010 o 12:32, Gość napisał:

TO CZEMU MILCZY JAK ZAKLĘTY?



Bo milczenie bywa złotem
G
Gość
W dniu 07.06.2010 o 21:15, Gość napisał:

No wiesz , nie ma jak to komuś narobić boruty W tym przypadku akurat padło na Marasa. Jego pech:rolleyes:



TO CZEMU MILCZY JAK ZAKLĘTY?
G
Gość
W dniu 06.06.2010 o 16:15, Boruta napisał:

I TO JEST ŚWIĘTA PRAWDA



No wiesz , nie ma jak to komuś narobić boruty
W tym przypadku akurat padło na Marasa. Jego pech:rolleyes:
B
Boruta
W dniu 31.05.2010 o 12:49, Gość napisał:

Szatan musi być sprytny, bo inaczej byłby mało efektywny



I TO JEST ŚWIĘTA PRAWDA
G
Gość
W dniu 30.05.2010 o 17:03, Gość napisał:

IŚCIE SZATAŃSKI POMYSŁ, ALE BARDZO SPRYTNY.


Szatan musi być sprytny, bo inaczej byłby mało efektywny
G
Gość
W dniu 26.05.2010 o 16:11, Gość napisał:

"Cokolwiek", dopisane w wiadomym celu.



IŚCIE SZATAŃSKI POMYSŁ, ALE BARDZO SPRYTNY.
G
Gość
W dniu 25.05.2010 o 17:58, Gość napisał:

aaaa... trzeba napisać cokolwiek, żeby wątek była na pierwszej stronie. niech się ludzie dowiedzą, kogo nie wybierać



"Cokolwiek", dopisane w wiadomym celu.
G
Gość
aaaa... trzeba napisać cokolwiek, żeby wątek była na pierwszej stronie. niech się ludzie dowiedzą, kogo nie wybierać
G
Gość
Ordynacja wyborcza przy ustalaniu biernego prawa wyborczego posługuje się pojęciem "miejsce zamieszkania". Zgodnie z art. 190 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 16 lipca 1998 r. - Ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw, utrata prawa wybieralności powoduje wygaśnięcie mandatu radnego. Zgodnie zaś z przepisem art. 7 tej ustawy, prawo wybieralności przysługuje osobie mającej prawo wybierania do danej rady, przy czym w myśl art. 5 tej ustawy, prawo wybierania do danej rady przysługuje każdemu obywatelowi, który najpóźniej w dniu wyborów
kończy 18 lat oraz stale zamieszkuje na obszarze działania tej rady. W świetle cyt. regulacji ustawowej stwierdzić należy, że radnym może być jedynie osoba, która stale zamieszkuje na obszarze działania danej rady, przy czym stan taki powinien trwać przez cały czas trwania kadencji tej rady. Zgodnie z przepisem art. 9 cyt. ustawy, dla oceny faktu stałego zamieszkania stosuje się przepisy kodeksu cywilnego. W myśl przepisu art. 25 Kc, miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu. Z art. 25 Kc wynika, że o miejscu zamieszkania człowieka decydują nie kryteria administracyjne (a więc fakt zameldowania), ale fakt przebywania w danej miejscowości z zamiarem stałego pobytu (gdy np. osoba zamieszkuje w danej miejscowości bez zameldowania). Przy czym zamiar stałego pobytu nie jest jednoznaczny z pragnieniem dożywotniego lub co najmniej długotrwałego przebywania w danej miejscowości. Przez termin "zamiar" należy pojmować nie wolę wewnętrzną, ale wolę dającą się określić na podstawie obiektywnych możliwych do stwierdzenia okoliczności. Przy ustalaniu zamiaru nie można poprzestawać tylko na oświadczeniach zainteresowanej osoby. Samo zameldowanie, będące kategorią prawa administracyjnego, nie przesądza o miejscu zamieszkania w rozumieniu prawa cywilnego.
Swoją drogą ewidencja ludności ma charakter rejestracyjno-porządkowy, dane w niej zawarte mają odzwierciedlać stan rzeczywisty, że określona osoba przebywa pod określonym adresem. Zameldowanie ma wyłącznie charakter ewidencyjny i służy potwierdzeniu faktu przebywania w lokalu, a nie tworzeniu fikcji meldunkowej. Utrzymywanie zameldowania niezgodnego z rzeczywistością stanowiłoby fikcję meldunkową i byłoby sprzeczne z powszechnie obowiązującymi przepisami. Wielokrotnie wypowiadały się na ten temat sądy administracyjne. Organ administracji właściwy w sprawach meldunkowych (prezydent) powinien - działając na podstawie art. 15 ust. 2 ustawy o ewidencji ludności - wydać z urzędu (oczywiście po przeprowadzeniu postępowania dowodowego) decyzję w sprawie wymeldowania osoby, która opuściła miejsce pobytu stałego i nie dopełniła obowiązku wymeldowania się. Przy wymeldowaniu bowiem źródłem powinności organu administracji dokonania tej czynności jest sam fakt opuszczenia dotychczasowego miejsca pobytu przez osobę podlegającą wymeldowaniu.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska