Do zdarzenia miało dojść pod koniec grudnia, w autobusie, jednak dopiero teraz sprawa dotarła do opinii publicznej. Matka pewnej gimnazjalistki zgłosiła w prokuraturze, że jej córkę zaczepiał nieznany mężczyzna. Miał popchnąć dziewczynę, a potem dotykać jej ud i zaczepiać ją słownie.
Sprawę pod nadzorem prokuratury badała mogileńska policja. Okazało się, że ów mężczyzna to 48-letni radny z Gozdanina.
Nie stwierdzono jednak, aby Stanisław R. popełnił przestępstwo i odmówiono wszczęcia postępowania. Jego zachowanie potraktowano łagodniej i zakwalifikowano jako nieobyczajny wybryk. Za taki czyn kodeks wykroczeń przewiduje karę aresztu, grzywny do 1500 zł, ograniczenia wolności lub naganę.
Poproszony przez nas o wypowiedź radny R. mówi, że nie pamięta tego incydentu. Nie chce sprawy szerzej skomentować.
- Nie znam szczegółów sprawy, byłem przesłuchiwany i na razie nie ma co komentować - mówi Stanisław R.