Radosław Osuch, właściciel Zawiszy Bydgoszcz: Maciej Skorża to mój faworyt

Maciej Skorża

Maciej Skorża

jako samodzielny trener prowadził Skorża. To Amica, Groclin, Legia, Wisła i Ettifaq.

Czy wasze drogi z trenerem Ryszardem Tarasiewiczem musiały się rozejść?
Tak ustaliliśmy. "Taraś" nie mógł się zdecydować czy chce prowadzić Zawiszę czy też będzie pracował we Francji albo w Szwajcarii. Nie mogłem dłużej czekać.

Czytaj: Kto będzie następcą Ryszarda Tarasiewicza w Zawiszy Bydgoszcz?

Nie było żadnych innych czynników, które spowodowały, że się rozstaliście?
Mógłbym mówić, że wiosną zdobyliśmy w szesnastu meczach tylko 17 punktów i przegraliśmy zdecydowanie za dużo meczów, ale po co? Wolę pamiętać, że zdobyliśmy Puchar Polski. Nie dogadaliśmy się i tyle w temacie.

A może poróżniła was kwestia wzmocnień w zespole?
W tej sprawie byśmy się porozumieli. Można mi wierzyć. Nigdy nie było z tym problemów.

Mało rozmowny jest pan dzisiaj jak nigdy...
Skończył się pewien etap. Teraz zaczynamy coś nowego w klubie.

Ok. To porozmawiajmy o przyszłości. Najważniejsza rzecz to znalezienie trenera. Maciej Skorża jest najbliżej objęcia Zawiszy?
Rozmawialiśmy. Przedstawiliśmy swoje warunki i umówiliśmy się na kolejną rozmowę. Daliśmy sobie tydzień na podjęcie decyzji. Wierzę, że uda się nam porozumieć.

Skorża to jeden z najdroższych polskich trenerów. Negocjacje zaczyna od 100 tysięcy złotych. Pan zawsze powtarzał, że w Zawiszy każda złotówka jest oglądana po kilka razy zanim zostanie wydana. Kto zejdzie z ceny?
Nie chcę rozmawiać o pieniądzach. Skorża to jeden z najlepszych polskich trenerów i mój faworyt. Pracował w topowych polskich klubach, w których pieniędzy nie brakowało. Zawisza jest trochę inny, ale ma coś innego: daje możliwość przypomnienia o sobie i to nie tylko w ekstraklasie, ale także w Lidze Europy. Trener Skorża ostatnio nie pracował w Polsce. Wierzę, że będzie chciał znowu spróbować coś udowodnić w naszej lidze. Wiedzę ma niesamowitą. Odnosił wielkie sukcesy. Jestem przekonany, że z nim Zawisza zrobiłby kolejny krok do przodu. Postaram się go namówić do pracy z nami.

A jeśli Skorża się nie zgodzi, kto jest opcją rezerwową?
Na razie najważniejsza jest kwestia dogadania się z trenerem Skorżą.

Na giełdzie pojawiają się nazwiska Leszka Ojrzyńskiego, który jest bliski porozumienia z Podbeskidziem, Tomasza Hajty czy Jacka Zielińskiego
Wszystkim znam i mam z nimi kontakt. To są bardzo dobrzy trenerzy.

Jest możliwość, że przywiezie pan trenera z Portugalii?
Chciałbym, aby Zawiszę prowadził Polak. Zagranicznego trenera zawsze można wziąć. Podobnie rzecz ma się z piłkarzami. Wolałbym Polaków, ale mało jest ciekawych piłkarzy na rynku. A jeśli są, to Zawiszy na nich nie stać. Dlatego łatwiej pozyskać młodych zawodników zza granicy.

A propos piłkarzy. Kto odejdzie z drużyny? Ile będzie wzmocnień?
Hermes kończy karierę i dostał propozycję szkolenia młodzieży w klubie. Podobnie "Skrzynia" (Łukasz Skrzyński - przyp. red.). Zaproponowałem mu funkcję dyrektora sportowego. Ma oko do piłki i wierzę, żeby się sprawdził na tym polu. Pomógłby mi. Rok by wystarczył, aby się wdrożył. Odchodzi Sebastian Dudek. Całą trójkę uroczyście pożegnamy przed meczem o Superpuchar. Jeśli chodzi o wzmocnienia to chciałbym pozyskać trzech dobrej klasy piłkarzy, którzy podniosą jakość zespołu. Złożyłem propozycję dwóm Polakom.

A co z umową o współpracy z FC Porto. Miała być podpisana 4 czerwca?
Na razie jestem kilka dni w Madrycie. Potem lecę do Porto, gdzie podpiszemy umowę, bo wszystko jest już ustalone. Do Polski wrócę krótko przed rozpoczęciem przygotowań.

Przywiezie pan jakieś wzmocnienia z Portugalii?
Może uda mi się namówić szefów Porto, by wypożyczyli dwóch, trzech zawodników z zespołu rezerw. Może uda się mi zobaczyć kogoś ciekawego w akcji. Zobaczymy.