Radziejów Wykroili budżet na miarę

Radziejów jest miastem pozbawionym większego przemysłu i zakładów produkcyjnych. Część pracujących mieszkańców utrzymuje się z tzw. budżetówki, inni z handlu i usług. Podatki stanowią 44 proc. dochodu miasta, reszta - to różnego rodzaju subwencje, dotacje, itp.

Dochody własne gminy zaplanowano na 7,6 mln złotych, na co składają się m.in. podatki od osób fizycznych - prawie 3 mln, inne podatki i opłaty lokalne - 2,8 mln złotych. W sumie dochody Radziejowa w tym roku maja wynieść 17,2 mln, wydatki - 20,5 mln złotych. Ponad trzymilionowy deficyt pokryty będzie głównie z kredytów i pożyczek, zaś niewielka jego część - ok. 400 tys. z nadwyżki budżetowej.

Radziejów poszedł w inwestycje, zachęcony dotacjami unijnymi, choć burmistrz Sławomir Bykowski deklaruje w tym zakresie dużą ostrożność: - Nie możemy przeinwestować i zadłużyć miasta, ale najpilniejsze zadania muszą być wykonane.
Miasto znalazło się na trzecim miejscu w województwie pod względem wykorzystania funduszy unijnych, w przeliczeniu na jednego mieszkańca. To duży sukces samorządowców, ale też duża odpowiedzialność. Można pisać dobre programy, składać wnioski, bić się o pieniądze, tylko przed tym jeszcze trzeba na te inwestycje mieć własne środki.

Radziejów, jak widać po deficycie, zaryzykował dość umiarkowanie. Znalazły się pieniądze na najważniejsze inwestycje, jak budowa kanalizacji sanitarnej, remonty i przebudowa dróg, ocieplenie budynków, itp. Na realizację kilku najdroższych projektów, jak choćby kanalizacja, otrzymali z Urzędu Marszałkowskiego piędziesięcioprocentowe wsparcie.

Kilka dni temu Zarząd Województwa przyznał dofinansowanie na realizację kolejnych projektów inwestycyjnych. Dotyczą one termomodernizacji budynku “B" przy Szkole Podstawowej oraz przedszkola. Wartość obu zadań to pomad 700 tys. złotych, przy czym dofinansowanie może wynieść 70 proc. kosztów.