https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ratusz w Inowrocławiu utworzył "pogotowie czystości". Jego ekipy na brak pracy nie narzekają

(FI)
Włodzimierz Jastrzembski i Arkadiusz Orczyk tworzą jedną z dwóch ekip inowrocławskiego sprzątającego pogotowia
Włodzimierz Jastrzembski i Arkadiusz Orczyk tworzą jedną z dwóch ekip inowrocławskiego sprzątającego pogotowia Fot. DOMINIK FIJAŁKOWSKI
Walczą z górami śmieci, a także pomagają bezpańskim zwierzętom. Dwie ekipy sprzątające miasto na zawołanie mają co robić.

Pogotowie powstało w czerwcu. W ciągu miesiąca działalności interweniowało w sprawach porządkowych na terenie całego Inowrocławia grubo ponad sto razy.

Przede wszystkim śmieci

- Zespól funkcjonuje w ramach Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej - mówi Monika Dąbrowska, rzecznik prasowy prezydenta miasta. - W dni powszednie od godziny 14 do 22, a w niedziele i święta od 6 do godziny 22 ma sprawnie usuwać nieczystości z terenu Inowrocławia. Jego zadaniem jest także dbanie o miejską zieleń.

Ekipa porządkowa działa głównie na zasadzie interwencyjnej. Mieszkańcy wzywają ją dzwoniąc pod 986, czyli pod numer dyżurny straży miejskiej. Interwencje są natychmiastowe. Zadaniem pogotowia jest też patrolowanie miasta i podejmowanie samodzielnych działań porządkowych. - Inowrocław jest przecież uzdrowiskiem. Zależy nam na jego dobrym wizerunku. Dba o niego między innymi ekipa "pogotowia czystości" - dodaje rzecznik.

Nie nudzą się

- W czerwcu mieliśmy kilka wyjazdów. Teraz, po ponad miesiącu od powstania pogotowia, wzywani jesteśmy do interwencji bardzo często - mówi Włodzimierz Jastrzembski z "pogotowia czystości".

Jednostkę tworzą dwie dwuosobowe ekipy. Mają do swej dyspozycji półciężarówkę, a także sprzęt do koszenia trawy, cięcia gałęzi, jak również narzędzia stolarskie. - Mieszkańcy proszą nas o pomoc w różnych sprawach. Oczywiście, najczęściej jeździmy do sprzątania rozsypanych śmieci, przewróconych koszy czy podkaszania zbyt wysokiej trawy. Sprzątamy też padłe ptaki i inne zwierzęta. Zdarza się nam również naprawa parkowych ławek - dodaje Arkadiusz Orczyk, współpracownik Jastrzembskiego.

Niebezpieczne kaukazy

Członkowie pogotowia zajmują się też bezpańskimi psami. Odnotowali już kilka takich wezwań. Na przykład przewozili do schroniska jamnika, którego znalazły dzieci. Ekipa stoczyć musiała też bój z bezpańskimi kaukazami, czyli owczarkami kaukaskimi. Wielkie psy nagle pojawiły się na jednej z inowrocławskich posesji, budząc strach mieszkańców.

- Często powtarzam, że jesteśmy jak kowboje - żartuje Jastrzembski, opowiadając historię kaukazów. - Nieźle się z nimi namordowaliśmy. To spore zwierzęta. Gdy w końcu złapaliśmy je w pętle, przyglądający się tej akcji ludzie zaczęli nas krytykować, za to, jak obchodzimy się z psami. Szybko zapomnieli, że przez te czworonogi przez trzy dni ze strachu nie wychodzili z domów.

Inowrocławskim "pogotowiem czystości" interesuje się już cała Polska. Do utworzenia takich ekip przymierza się podobno kilka miast.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Panowie, nie przejmujcie się krytyką ludzi, najlepiej stać bezpiecznie z boku i krytykować innych! Inowrocław to specyficzne miasto,pełne wrednych ludzi!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska