Więcej informacji z regionu przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/region
Na ostatnim posiedzeniu Rada Regionalna PO podjęła uchwały o przyjęciu do partii radnych sejmiku Reginy Ostrowskiej i Ryszarda Grobelskiego oraz bydgoskiego wicestarosty Wojciecha Porzycha. Wszyscy to byli działacze PiS.
Grobelski, znany inowrocławski przedsiębiorca, do którego należy m.in. bydgoski MacDonald podpadł liderom PiS jeszcze w 2008 roku. Podobnie jak Ostrowska, szwagierka byłego już posła PiS Wojciecha Mojzesowicza, głosował w sejmiku wbrew partyjnym instrukcjom. Oboje zostali za to zawieszeni. Kiedy Grobelskiego wezwano do Warszawy na dywanik, zbuntował się i nie pojechał. Jesienią 2008 roku rzucił partyjną legitymację i wstąpił do klubu PO.
- W polityce trudno być wolnym strzelcem, znacznie skuteczniejsze jest działanie w drużynie - nie kryje Grobelski. - Na podstawie swoich doświadczeń w PiS, a potem w klubie PO, dziś nie mam wątpliwości, że znacznie bliżej mi do partii Donalda Tuska.
Radna Ostrowska nie kryje, że po zawieszeniu, jej współpraca z PiS układała się coraz gorzej. Odeszła po majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, gdy na czele bydgoskiej listy kandydatów umieszczono spadochroniarza Ryszarda Czarneckiego. Minionej jesieni wstąpiła do klubu PO, w styczniu podpisała deklarację o przyjęcie do partii.
Przypomnijmy, że sprawa Czarneckiego była powodem odejścia z PiS jej kujawsko-pomorskiego lidera, Wojciecha Mojzesowicza. Wkrótce po nim pożegnał się z tą partią jeden z najbliższych współpracowników posła, wicestarosta Wojciech Porzych. Teraz członek koła POKoronowie.