- Kluby, w których trenują dzieci 6-, 7- letnie mają zajęcia po godzinie 20 - skarży się Czytelniczka (nazwisko znane redakcji). I dodaje, że bywa, iż włocławianie rezygnują z pływania, „ponieważ basen nie jest w stanie obsłużyć tak dużej liczby osób”.
Sygnały o sytuacji na basenie międzyosiedlowym docierają też do radnych. - Nie do zaakceptowania jest sytuacja, by 20-osobowa klasa ćwiczyła na jednym torze - mówił z sarkazmem podczas sesji przewodniczący samorządu Krzysztof Kukucki.
Andrzej Walczak, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji, przyznaje, że „obłożenie międzyosiedlowego basenu jest duże”. Kluby, które wcześniej ćwiczyły na basenie „Delfin”, trenują bowiem teraz na basenie międzyosiedlowym. Ale z ostatnich danych wynika, że frekwencja na tym basenie zwiększyła się po zamknięciu „Delfina” tylko o 9 osób dziennie.
Czy włocławski basen międzyosiedlowy nie jest obecnie w stanie obsłużyć wszystkich chętnych? Marek Wasielewski, kierownik obiektu przy Wysokiej, zapewnia, że sporadycznie zdarza się, że trzeba kilkanaście minut poczekać na wejście do hali basenowej - wyjaśnia. I dodaje: - Dotyczy to godzin popołud-niowo-wieczornych, gdy frekwencja jest największa.
W lutym br., nie licząc godzin edukacyjnych, a więc zajęć w ramach lekcji wychowania fizycznego, w godz. 8-15 z basenu przy Wysokiej skorzystano 14 tys. 253 razy. W tym samym czasie 2016 r. - 14 tys. 215 razy. Wzrost więc jest niewielki.
Jak długo „Delfin” będzie zamknięty? Aż do września 2018 r. - Postaramy się w ciągu roku przeprowadzić remont - zapewniał podczas sesji prezydent Wojtkowski. Pływalnia została zamknięta w końcu czerwca ub. roku, bo miała być po wakacjach przebudowywana. Niestety, tak się nie stało. Do tej pory trwa bowiem opracowywanie projektu przebudowy „Delfina”. Jak się jednak dowiedzieliśmy, projekt jest już na ukończeniu i przetarg ma być ogłoszony lada dzień.