Centrum Diagnostyczno-Lecznicze we Włocławku jest filią Centrum Onkologii w Bydgoszczy. W ubiegłym roku placówka została rozbudowana - powstał kolejny obiekt, w którym znalazły się m.in. pracownie rezonansu magnetycznego i tomografii komputerowej. Na tę inwestycję Urząd Marszałkowski wyasygnował 8 mln zł.
Wyposażenie pracowni stało się możliwe dzięki pomocy parlamentarzystów lobbujących za przyznaniem włocławskiej filii pieniędzy z budżetu państwa. Część aparatury Centrum Onkologii kupiło w ramach Narodowego Programu Walki z Rakiem. - Dzięki temu filia we Włocławku ma nowocześniejszy sprzęt niż placówka w Bydgoszczy - mówił kilka miesięcy temu dyrektor Zbigniew Pawłowicz.
Tymczasem do redakcji docierają sygnały, że aparatura medyczna kupiona za grube miliony nie jest właściwie wykorzystana, bo we Włocławku brakuje fachowego personelu. Przede wszystkim uwagi te dotyczyły rezonansu magnetycznego. - Zapotrzebowanie na te badania jest duże, ale pacjenci z Włocławka nie mogą z nich w pełni korzystać - twierdzi Czytelnik.
Zapytaliśmy w Centrum Onkologii w Bydgoszczy, jak jest wykorzystywany rezonans magnetyczny. Jak się okazuje, w styczniu przeprowadzono tylko czterdzieści badań w lutym - dwieście. - W tym miesiącu będzie więcej - zapewnia Wiesława Windorbska, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa. - Aparatura pracuje, ale jest w trakcie rozruchu.
Dyrektor Windorbska przyznaje, iż we Włocławku są problemy z zatrudnieniem personelu, brakuje na przykład radiologów. - Myślimy o zatrudnieniu kolejnego technika - dodaje pani dyrektor. - Dochodzimy jednak do pełnej pracy na dwie zmiany. Szefostwo Centrum Onkologii zapewnia, że w najbliższych miesiącach zarówno rezonans, jak i tomograf będą wykorzystywane w stu procentach.
