Półroczne dziecko pobite w powiecie malborkim. Rodzice z zarzutami. Aktualizacja, godz. 20:05
Półroczna dziewczynka trafiła w piątek (14 sierpnia) do Szpitala Miejskiego w Elblągu, gdzie działa Oddział Chirurgii Dziecięcej. Została zabrana prosto z domu karetką pogotowia z obrażeniami głowy.
W piątek przed godz. 13 dyżurny został powiadomiony przez lekarza, który był na wizycie domowej, o tym, że stwierdził on obrażenia u niemowlęcia. Na miejscu interweniowali dzielnicowi, którzy sporządzili procedurę "Niebieskiej karty". Dziecko zostało przewiezione do szpitala - wyjaśnia podkom. Katarzyna Marczyk z KPP Malbork.
Decyzją prokuratora w tej sprawie zatrzymani zostali: w piątek wieczorem matka, a w sobotę rano ojciec. W niedzielę (16 sierpnia) przed południem rozpoczęły się wielogodzinne przesłuchania.
Najpierw zarzuty usłyszał 38-letni mężczyzna - zdaniem śledczych, powinien odpowiadać za spowodowanie obrażeń ciała u niemowlęcia. Potem prokurator poświęcił swoją uwagę 32-letniej żonie podejrzanego, na koniec przedstawiając jej cięższe zarzuty. Oprócz znęcania się nad dzieckiem i spowodowania obrażeń ciała, ma też odpowiadać za narażenie córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Oboje małżonkowie usłyszeli również zarzut znęcania się nad trójką starszych dzieci, które zostały im odebrane wiosną tego roku. Nie przyznają się do winy. W poniedziałek (17 sierpnia 2020 roku) będą dalej składać wyjaśnienia, tym razem przed sądem, bo prokuratura skierowała wniosek o tymczasowe aresztowanie obojga.
W ciągu pół roku to druga taka bulwersująca sprawa w powiecie malborskim. Przypomnijmy, że w Sądzie Okręgowym w Gdańsku trwa proces młodych rodziców z Malborka, których prokuratura oskarżyła o usiłowanie zabójstwa córki. To głośna na całą Polskę sprawa małej Luizy z Malborka. Dziewczynka miała miesiąc, gdy rodzice zgłosili się z nią do szpitala. Życiu dziecka zagrażało niebezpieczeństwo. Oboje nie przyznają się do winy, obecnie siedzą w więzieniach tymczasowo aresztowani.
Pobicie małego dziecka w powiecie malborskim? Rodzice zatrzymani Aktualizacja, niedziela, godz. 10:00
Do malborskiego szpitala znowu zgłosili się po pomoc rodzice z niemowlęciem, wyjaśniając, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Przypomnijmy, że taka sytuacja miała miejsce w lutym 2020 r. To była głośna na całą Polskę sprawa małej Luizy z Malborka, którą według prokuratury, rodzice chcieli zabić. Nie przyznali się do winy, obecnie siedzą w więzieniach tymczasowo aresztowani, a w Sądzie Okręgowym w Gdańsku trwa ich proces.
Pobicie dziecka w podmalborskiej wsi? Sprawę bada policja
Tym razem do bulwersującej sytuacji miało dojść w jednej z podmalborskich miejscowości, a potem rodzice zjawili się z niemowlęciem w szpitalu. Jak podało Radio Gdańsk, mieli powiedzieć, że córka upadła na podłogę, ale personel medyczny po zbadaniu maluszka uznał, że charakter obrażeń może wskazywać na co innego. Według lekarza, przyczyną mogło być pobicie dziewczynki. Dlatego powiadomiona została policja.
- Decyzją prokuratora w tej sprawie zatrzymani zostali rodzice dziecka: w piątek wieczorem matka, a w sobotę rano ojciec - mówi podkom. Katarzyna Marczyk z Komendy Powiatowej Policji w Malborku.
Policja nie ujawnia żadnych szczegółów ze względu na dobro dziecka, ale także dlatego, że czynności prowadzone są pod nadzorem prokuratora Prokuratury Rejonowej w Malborku. Rodzice dziecka zostaną przesłuchani w niedzielę, 16.08.2020 i wówczas okaże się, czy i ewentualnie jakie usłyszą zarzuty. To będzie zależało od rodzaju obrażeń dziewczynki, które ma ocenić biegły z zakresu medycyny.
Z Malborka niemowlę z poważnym urazem głowy, ale w stanie stabilnym miało być przetransportowane na Oddział Chirurgii Dziecięcej Szpitala Miejskiego w Elblągu.
