
Jako pierwsi do pogorzelców z Wiewiórek (gm. Płużnica) pomocne ręce wyciągnęli sąsiedzi i rodzina. - Dostaliśmy odzież i żywność - mówi Mariusz Chudy.

Priorytetem było znalezienie nowego lokum dla państwa Chudych. Na wysokości tego zadania stanęła gmina. - W piątek mamy dostać klucze - wyjaśnia Anna Chuda. - Musimy się tam urządzić, a wszystko, co mieliśmy, poszło z dymem...

Plan jest taki: - Uczniowie, którzy chcą się włączyć w akcję, mogą przekazywać datki do skarbników klas - instruuje Jakub Stafiej. - Zbiórka potrwa do najbliższej środy.

Wsparcie zaoferowała też Młodzieżowa Rada Gminy z Płużnicy. - To była spontaniczna decyzja - tłumaczy Jakub Stafiej, gimnazjalista. - Znamy tę rodzinę i po prostu nie mogliśmy pozostać obojętni na ich dramat.