Karolina pojechała na mistrzostwa świata w lekkiej atletyce do Bydgoszczy w nagrodę. W tym roku skończyłaby pierwszą klasę szkoły średniej.
Minął rok, a winni jej śmierci wciąż nie zasiedli na ławie oskarżonych. Postępowanie prokuratorskie było zawieszone, bo... podejrzany - kierowca volkswagena transportera, mieszkaniec Szczecinka, leczył się psychiatrycznie i przedstawiał kolejne zwolnienia.
Prokurator w Bydgoszczy zdecydował o postawieniu kierowcy busa zarzutów. Najpierw jednak miejscowa prokuratura w Szczecinku musi podejrzanego przesłuchać.
- Wina kierowcy busa jest bezsprzeczna. Mamy nagranie z monitoringu, świadczące o tym, że to on wjechał wprost pod nadjeżdżający tramwaj - mówi Dariusz Bebyn z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.
Rodzina wciąż nie może otrząsnąć się po śmierci córki i siostry. Pozostaje jej walka o to, by winni śmierci Karoliny wreszcie stanęli przed sądem.
Więcej o tej sprawie już jutro (piątek, 24 lipca) w chojnickim wydaniu "Gazety Pomorskiej".