Rolnicy ruszą o 9.00 spod mleczarni ROTR. Następnie przejadą ulicą Kościuszki w stronę ronda, potem skierują się pod urząd miasta i starostwo. Kolejnym przystankiem ma być droga w kierunku Warszawy i okolice jednego z zakładów pracy. Protestujący zawrócą na stacji paliw w Dylewie i udadzą się ponownie na rondo. Tam planowana jest blokada.
– W tej chwili mamy potwierdzonych około 30 ciągników, ale może być ich nawet 150 – tłumaczy Judyta Balińska, reprezentująca Samopomoc Poszkodowanych ROTR. – Na rondzie chcemy powiedzieć o tym, w jakiej sytuacji są rolnicy z powiatu rypińskiego i okolic oraz czego oczekujemy.
Rypińska mleczarnia upadła w 2018 roku, ale już kilka miesięcy wcześniej rolnicy nie otrzymywali regularnych wypłat. Dziś ich średnie zadłużenie to 30 tys. zł, a niektórzy stracili nawet blisko 200 tys. zł. Sytuację próbował ratować syndyk Sylwester Zięciak, który najpierw zajął się ustaleniem wartości majątku spółdzielni, a następnie podejmował próby sprzedaży. Bez rezultatu.
Potem, dzięki sprzedaży maszyn, zaproponował wierzycielom wypłatę należności w wysokości ok. 16 proc. To wciąż było jednak zbyt mało. W listopadzie 2021 roku resort rolnictwa zapowiedział udzielenie rekompensat, ale pomoc, do tej pory, nie objęła wszystkich pokrzywdzonych. Rolnicy podkreślają także, że na zebranie kluczowych dokumentów mieli tylko 12 dni.
Te problemy spowodowały, że poszkodowani zdecydowali się na kolejny krok, czyli uliczny strajk. W środę 2 lutego do burmistrza Rypina trafiło oficjalne pismo, związane z zarejestrowaniem zgromadzenia.
Protesty są planowane także w innych miejscowościach naszego województwa m.in. na skrzyżowaniu w Łysomicach koło Torunia, w Bydgoszczy i sąsiadującej z Rypinem Brodnicy.
