Ustawa o minimalnej odległości dla planowanego przedsięwzięcia sektora rolnictwa, którego funkcjonowanie może wiązać się z ryzykiem powstawania uciążliwości zapachowej ma wejść w życie 1 lipca tego roku.
Teraz przepisy regulujące kwestie uciążliwości zapachowej znajdują się w siedmiu różnych aktach prawnych. Jak wynika z przeprowadzonych w 2015 r. - na zlecenie Ministerstwa Środowiska - „Badania świadomości i zachowań ekologicznych mieszkańców Polski” w zakresie uciążliwości zapachowej połowa Polaków postrzegała tzw. odór jako poważny problem w naszym kraju. Do jednego z trzech największych potencjalnych uciążliwości w sąsiedztwie miejsca zamieszkania Polacy najczęściej zaliczają fermy trzody chlewnej (42 proc.). O potrzebie pilnego ustanowienia prawa umożliwiającego kontrolę i ograniczanie uciążliwości zapachowej może świadczyć fakt, iż około połowa skarg, petycji, uwag dotyczących zanieczyszczenia powietrza to ciągle problemy związane z uciążliwością zapachową. Najbardziej istotne wydają się zagadnienia uciążliwości zapachowej związane z dużymi obiektami produkcji zwierzęcej (są to przemysłowe fermy chowu trzody chlewnej, drobiu, zwierząt futerkowych). Na przykład w woj. podlaskim w minionym roku na 59 skarg i wniosków o podjęcie interwencji rozpatrzonych przez Inspektoraty Ochrony Środowiska, 47 dotyczyło właśnie uciążliwości zapachowej.
Minimalną odległość w przypadku ferm utrzymujących nie mniej niż 210 DJP i nie więcej niż 500 DJP wylicza się w taki sposób, że muszą być usytuowane tyle metrów od innych zabudowań, ile znajduje się dużych jednostek przeliczeniowych (1 DJP = 1 m) – np. 300 DJP równa się 300 m, 400 DJP to 400 metrów. Natomiast fermy bardzo duże - powyżej 500 DJP nie będą mogły powstawać bliżej niż 500 metrów od innego gospodarstwa i budynków użyteczności publicznej.
Sztuki rzeczywiste na DJP przelicza się według następującego przelicznika:
- ogiery, klacze, wałachy - 1,2
- źrebaki powyżej 2 lat - 1
- źrebaki od 1 roku do 2 lat - 0,8
- źrebaki od 1/2 do 1 roku - 0,5
- źrebięta do 1/2 roku - 0,3
- buhaje - 1,4
- krowy - 1
- jałówki cielne -1
- jałówki powyżej 1 roku - 0,8
- jałówki od 1/2 do 1 roku - 0,3
- opasy powyżej 1 roku - 0,8
- opasy od 1/2 do 1 roku 0,3
- cielęta do 1/2 roku - 0,15
- knury - 0,4
- maciory - 0,3
- warchlaki od 2 do 4 m-cy - 0,07
- prosięta do 2 m-cy - 0,02
- tuczniki - 0,14
- kury, kaczki - 0,004
- gęsi - 0,008
- indyki - 0,024
Ta kwestia wymagała uregulowania
Jak się okazuje, na nowe uregulowania czekają także rolnicy.
- Każde przepisy, które uregulują tę kwestię, będą dobre - mówi Tadeusz Dryl, producent trzody chlewnej z Czaczek Wielkich. - Teraz rolnik, który chce rozwijać produkcję, skazany jest na konfrontację ze społeczeństwem i sądy. Brak regulacji prowadzi do skłócenia mieszkańców wsi.
Uważa on, że jeśli będą jasne, precyzyjne uregulowania, rolnik wybuduje fermę tam, gdzie mu pozwolą na to przepisy i nie będzie się musiał niczym martwić. Będzie mógł zaplanować inwestycję, rozłożyć ją w czasie.
Skutków braku precyzyjnych uregulowań prawnych Tadeusz Dryl doświadczył na "własnej skórze". Kilka lat temu chciał rozwinąć produkcję trzody, wybudować kolejną chlewnię. Budowa została oprotestowana przez mieszkańców wsi. Sprawa ciągnęła się przez 4 lata. Jak mówi, przeszedł prawdziwą gehennę.
- Przez cztery lata sytuacja w rolnictwie może się bardzo zmienić - tłumaczy rolnik. - Na przykład środki unijne mogą być już niedostępne.
Te przepisy wpłyną negatywnie na rozwój gospodarstw
Bardziej sceptycznie nastawiony jest do projektu ustawy mającej na celu przeciwdziałanie uciążliwości zapachowej samorząd rolniczy. Krajowa Rada Izb Rolniczych uważa, że zaproponowane przepisy mogą wpłynąć negatywnie na rozwój gospodarstw utrzymujących zwierzęta.
- Wprowadzenie wyznaczenia minimalnych odległości dla planowanych inwestycji chowu i hodowli zwierząt wpłynie na działalność rolniczą i prowadzenie gospodarstw przez rolników - z jednej strony będzie uregulowane, gdzie będą mogli inwestować w budynki inwentarskie. Z drugiej jednak strony ustawodawca nie uwzględnił w projekcie zróżnicowania odległości w związku z możliwością zastosowania przez inwestorów nowych technologii, które mimo podrażania produkcji zwierzęcej , ograniczają do minimum oddziaływanie odorowej - czytamy w opinii krajowej Rady Izb Rolniczych.
Dla samorządu rolniczego niezrozumiały jest również fakt, że ustawa dotyczy tylko sektora produkcji rolnej, a nie obejmuje np. składowisk śmieci czy , oczyszczalni ścieków czy wytwórni cementu.
- My popieramy stanowisko KRIR - mówi Marek Siniło, wiceprezes Podlaskiej Izby Rolniczej.
Szczecinek: Dalęcino koło Szczecinka chlewnią podzielone
