Spis treści
- Wraz ze wzrostem liczby ferm przemysłowych w Polsce, rośnie liczba protestów na wsiach przeciwko zmianom rolnictwa w przemysł. W każdym tygodniu gdzieś w Polsce wybuchają średnio jeden lub dwa nowe protesty – informuje Koalicja Społeczna Stop Fermom Przemysłowym.
W ramach monitoringu protestów w latach 2011– 2019 Koalicja zarejestrowała ich łącznie 540. - W przypadku ferm kur i świń liczba protestów ma tendencję wzrostową – informuje KSSFP.
Zielone światło dla fermy w Buczku
Niekiedy społecznościom lokalnym udaje się nie dopuścić do powstania fermy. Liczą na to mieszkańcy gminy Jeżewo w powiecie świeckim, którzy przeciwko budowie fermy trzody chlewnej w Buczku protestują od 2018 r. W pięciu budynkach inwentarskich przewiduje się tam chów 989,82 DJP (duża jednostka przeliczeniowa inwentarza używana m. in. do szacowania zapotrzebowania gospodarstwa na paszę) trzody chlewnej, w tym 602 loch, 3072 prosiąt, 3072 warchlaków, 3456 tuczników, 120 tuczników żeńskich i 5 knurów.
- Niestety, pomimo protestów wójt podjął decyzję pozytywną dla budowy fermy. W przyszłości plan zagospodarowania będzie mógł być zmieniony, a ferma powiększona – informują protestujący.
Konieczny zakaz budowy nowych ferm
- W obecnej chwili przepisy polskiego prawa skutecznie wykluczają stronę społeczną z decydowania o budowie i lokalizacji ferm przemysłowych. Rozwiązania zaproponowane w projekcie ustawy tzw. odorowej nie są wystarczające – argumentują Koalicja Społeczna Stop Fermom Przemysłowym oraz Koalicja Żywa Ziemia, które złożyły do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi petycję w sprawie wprowadzenia moratorium na budowę ferm przemysłowych w Polsce. - Przyczyniają się one do pogłębiania problemów społecznych i środowiskowych w lokalnej i ogólnokrajowej skali - uzasadniają.
Najważniejsze z nich to: odór, plagi owadów, hałas, rozjeżdżone drogi, spadek wartości nieruchomości oraz zagrożenie dla zdrowia publicznego z uwagi na zanieczyszczenie wody, gleby i powietrza.
Stanowisko w tej sprawie zajęła Minister Klimatu i Środowiska, która „nie widzi obecnie uzasadnienia dla wprowadzania przepisów, wedle żądań zawartych w petycji ani konieczności nowelizacji czy rozszerzenia obowiązujących regulacji w ww. zakresie.”
Francja chroni rolników
Wsparcia ze strony państwa oczekują też producenci mięsa. Według drobiarzy „niemal każdy hodowca w naszym kraju zetknął się z problemem związanym z budową i funkcjonowaniem obiektów z żywym inwentarzem. Niemal narodowym sportem nowych mieszkańców (i nie tylko) wsi stają się donosy i skargi na zapachy pochodzące z ferm, chlewni i obór, a nawet pracę maszyn rolniczych w czasie prac polowych”, czytamy na portalu Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj, która podaje przykład Francji, gdzie pod koniec 2023 r. „parlament przyjął ustawę chroniącą rolników przed skargami sąsiadów na hałas lub smród powstający podczas działalności rolniczej oraz mającą na celu powstrzymanie obraźliwych procesów sądowych wnoszonych przez byłych mieszkańców miast, którzy kupowali domy na wsi”.
Źródła: KFHDiPJ, KSSFP
