Do podnóża góry można podjechać z Zittau kolejką wąskotorową albo własnym autem. Malownicza droga biegnie wzdłuż linii kolejowej, toteż widok na jadącą ciuchcię jest piękny.
Zachęta wyrażona przez panią Ewelinę, z której gościny korzystałem zwiedzając historyczną część Bogatyni, znalazła swój materialny finał - pojechałem do kurortu Oybin w Saksonii.
To przysłowiowy rzut beretem - kilka kilometrów od Bogatyni jest przejście graniczne w Sieniawce, przejeżdża się przez most na Nysie Łużyckiej i już wjeżdża do Zittau, czyli Żytawy (jak nazywała się w czasach piastowskiego księcia jaworskiego Henryka I, a i teraz Polacy tak często o tym mieście mówią). Z Żytawy jedzie się na południe w kierunki widocznych na horyzoncie Gór Żytawskich (Zittauer Gebirge), które są wyodrębnioną, zachodnią częścią Sudetów.
Niemcy mówią, że to ich najmniejsze góry, ale jakże urokliwe.
W latach 1319-1337 cała ziemia żytawska znajdowała się pod panowaniem wspomnianego księcia Henryka I, a po nim władzę przejęli królowie Czech. Swoją politykę prowadziły tu lokalne czeskie rody szlacheckie.
W XIII wieku na wyniosłej skale piaskowcowej w Oybin zbudowano strażnicę strzegącą szlaku handlowego łączącego Czechy z Łużycami. Pierwsza wzmianka o nim pochodzi z roku 1290. W połowie XIV stuleciu zamek przejął król Czech Karol IV Luksemburski i urządził w nim swoją rezydencję. Obok ufundował klasztor celestynów.
Dwa stulecia później zamek z klasztorem i wieś Oybin kupiło miasto Żytawa. Wreszcie w roku 1577 w zamek uderzył piorun i cały kompleks wraz z klasztorem spłonął. Nigdy ich nie odbudowano.
W słynnej bitwie na Białej Górze w roku 1620 protestanckie zastępy czeskie zostały rozbite przez katolickich Habsburgów. Wielu żołnierzy schroniło się w tych górach. 15 lat później ziemia żytawska i większość Łużyc przypadły Saksonii, wtedy niezależnemu niemieckiemu państwu.
W epoce romantyzmu góra i ruiny bardzo często przedstawiano na obrazach. Najwięcej takich dzieł stworzył Caspar Dawid Friedrich, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Kopenhadze i pobliskim Dreźnie.
Od roku 1930 Oybin jest miejscowością uzdrowiskową, o której popularności decydują głównie ruiny na skale.
Wejście do ruin kosztuje osobę dorosłą 6 euro. Od listopada do marca ruiny można zwiedzać w godz. 10.00-16.00.
Z Żytawy do Oybin i sąsiedniej miejscowości Jonsdorf jeździ codziennie turystyczna kolejka wąskotorowa (zbudowana w 1890 r.). W trybie sezonu wysokiego kursuje jeszcze do 4 listopada. Od 1 do 8 grudnia będzie to sezon niski. Do Oybin jedzie się 45 minut (12 km).
Jeśli ktoś przyjedzie prywatnym autem, bez problemu zaparkuje pod górą. Za 2 godz. (wystarcza do zwiedzenia) zapłaci 1 euro.