- Sam miałem tam wypadek i do dziś pozostały mi po nim ślady - wspominał starosta Stanisław Skaja, który wraz z przedstawicielami zarządu podsumował ważną inwestycję drogową w Chojnicach.
Przypomniał, że chojniczanie czekali na nią od kilku lat, co radny Mieczysław Bloch skorygował, że chyba od kilkudziesięciu. Przebudowa dwóch niebezpiecznych skrzyżowań, pilotowana przez starostwo, zyskała partnerów - miasto, spółkę Victoria i Miejskie Wodociągi. Finansowo zasilił ją narodowy program przebudowy dróg lokalnych. W sumie kosztowała 5 mln 745 tys. zł, dotacja z województwa wyniosła 2 mln 331 tys. zł, wkład własny - tyle samo. Miasto wspomogło kwotą 1 mln 431 tys. zł, a udział Mariusza Sobola to 900 tys. zł.
Dzięki przebudowie na pewno został udrożniony ruch, poprawiła się płynność i jest bezpieczniej. A nietypowe w kształcie rondo powszechnie nazywane jest biszkoptowym i faktycznie - zwłaszcza z lotu ptaka - przypomina te ciasteczka.
Starosta chwalił wykonawcę - Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów ze Świecia za kawał dobrej roboty. Miał też prezenty dla partnerów - stroiki wykonane przez podopiecznych Środowiskowego Domu Samopomocy oraz pyszności z Fungopolu.
Do przecinania wstęgi po obejrzeniu prezentacji multimedialnej i filmu o ruchu wokół nowych rond zaproszono m.in. wicewojewodę Michała Owczarczaka, który też przyjechał na tę okazję.
Czytaj e-wydanie »