Poważny wypadek w Borównie. Trzy osoby w szpitalu, gigantycz...
Po zderzeniu ciężarówki scania z dostawczym iveco karetki odwożą do szpitala trzy osoby. Na newralgicznej trasie łączącej Gdańsk z Bydgoszczą tworzą się olbrzymie korki. Taki był scenariusz wczorajszego wypadku pod Borów-nem.
Na razie wiadomo tyle, że samochód ciężarowy wiozący morski kontener zjechał na pobocze. Impet był tak duży, że samochód odbił się od drzewa, zjechał na przeciwny pas ruchu, gdzie uderzył w iveco. Na koniec oba pojazdy zjechały na pobocze. Ścięty został jeden z wiekowych dębów.
Przeczytaj także: Poważny wypadek w Borównie. Trzy osoby w szpitalu, gigantyczne korki [zdjęcia]
Liczba zdarzeń drogowych na jednokilometrowym odcinku Alei Dębowej rośnie. Jak podaje policja, w całym 2012 roku wydarzył się tylko jeden wypadek (2 rannych) i 5 kolizji (bez ofiar). Od początku tego roku mieliśmy już jeden wypadek (3 rannych) i 5 kolizji.
- W alei zachowane są wszystkie elementy bezpieczeństwa - twierdzi Tomasz Okoński, rzecznik bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Nawierzchnia jest dobra, mamy ograniczenie prędkości do 70 kilometrów na godzinę, a przed samym skrzyżowaniem z drogą prowadzącą nad jezioro Borówno i przed przejściem dla pieszych - do 50. Jest sygnalizacja świetlna i fotoradar.
- W tym i podobnych miejscach, gdzie przy drogach rosną drzewa, należy przede wszystkim stosować się do znaków ograniczenia prędkości - radzi podinsp. Maciej Zdunowski z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Bydgoszczy. - Trzeba też uważnie obserwować sytuację na jezdni, zachować szczególną ostrożność przy wszelkich manewrach.
Dlaczego wielu kierowców ignoruje znaki? Pani Alicja, kierowca z Bydgoszczy, uważa że wpływają na to dwa czynniki: organizacja ruchu na DK 5 i mentalność zmotoryzowanych. - Od granic Bydgoszczy w kierunku północnym kierowcy co chwilę muszą zwalniać, bo są wysepki, ograniczenia szybkości. Kolumna aut ciągnie się aż do skrzyżowania z miejscowością Wilcze i wreszcie, gdy pojawia się wolna od ograniczeń prosta, bardziej niecierpliwi kierowcy zaczynają wyprzedzać. Rozpędzeni wjeżdżają - mimo stosownych znaków - w Aleję Dębową.
Adam Wełna, doświadczony kierowca, zwraca uwagę na tiry. Niektóre jeżdżą niemal środkiem szosy, by nie zahaczyć o konary. Jego zdaniem, tę drogę trzeba puścić bokiem. Aleją można jeździć rekreacyjnie bryczkami, a nie samochodami - stwierdza.
- Droga ekspresowa S5 ominie Aleję Dębową - zapewnia Tomasz Okoński. - Dopinamy właśnie dokumentację "eks-presówki" i jeśli zapadnie decyzja, w przyszłym roku wyłonimy wykonawcę nowej trasy. Firma sama zaprojektuje i wykona drogę. Problem w tym, że decyzje polityczne co do budowy jeszcze nie zapadły.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje