Szkoła w zabytkowym obiekcie - to było w miarę szczęśliwe rozwiązanie dla zabytku, bo szkoła ratowała go przed ruiną i upadkiem. Dla szkoły - już mniej, bo gdy przyszło do remontu, to przepisy konserwatora zabytków znacznie go utrudniały i podrożały.
Potrzebna nazwa dla Morsów z lipnowskiego WOPR -u. Konkurs trwa do 12 listopada
Wiedzą o tym w gminie Wielgie, gdzie w zabytkowych dworach szkoły są w Zadusznikach i Czarnem.
Oba obiekty, ze zrozumiałych względów, wymagają ciągłej remontowej opieki. Takie prace rozpoczęły się właśnie w szkole podstawowej w Czarnem.
Mieści się w w zabytkowym dworze Pląskowskich, znanego na ziemi dobrzyńskiej rodu. To późnoklasycystyczny dwór z połowy XIX w., otoczony resztami dawnego parku. Oczywiście, wpisany do rejestru zabytków.
Właśnie rozpoczęły się tu prace remontowe. W przetargu wybrana została firma, która je wykonuje.
- Harmonogram rewitalizacji obejmuje między innymi wykonanie drenażu, kanalizacji, izolacji pionowej i poziomej fundamentów, odgrzybienie ścian piwnicy, naprawę dachu - mówi wójt Tadeusz Wiewiórki. - Rozpoczynamy te prace jeszcze w tym roku, jesienią, by zakończyć je przed zimą, bo spora ich część polega na robotach ziemnych. W przyszłym roku byłyby kontynuowane, głównie przy odtworzeniu pierwotnego stanu i wyglądu detali architektonicznych, naprawie ścian murowanych.
W planach było też ocieplenie budynku steropianem, ale na to nie zgodził się konserwator zabytków, choć inwestor zobowiązywał się nie naruszyć walorów architektonicznych obiektu i odtworzyć wszelkie detale na elewacji.
Rewitalizacja zabytkowego dworu w Czarnem, gdzie mieści się szkoła podstawowa, kosztować będzie nieco ponad jeden milion złotych.
Wszystko płacone z gminnego budżetu. - Staraliśmy się o dotację z funduszy unijnych, ale nasz wniosek nie został uwzględniony - twierdzi wójt Wiewiórski. - Ale nie dajemy za wygraną, i jeszcze raz złożymy wniosek. Może się uda, bo moglibyśmy dzięki temu zaoszczędzić pieniądze na inne ważne inwestycje.
