Rozżaleni poszkodowani czekają

Rzecznik praw obywatelskich upomniał się o równe traktowanie ich w przyznawaniu dodatku.

Janusz Kochanowski wystąpił w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego, by zbadał, czy obowiązujące przepisy są zgodne z Konstytucją. Sprawa dotyczy ustawy o dodatku dla deportowanych do pracy przymusowej do III Rzeszy lub ZSRR.

Ustawa stanowi, że świadczenie pieniężne przysługuje osobom osadzonym w obozach pracy przymusowej oraz deportowanym do pracy. Deportowanym stawia jednak warunki: musieli być wywiezieni z obszaru przedwojennej Polski i trafić na teren III Rzeszy i terenów przez nią okupowanych lub do ZSRR.

Poszkodowani w sytuacji
Rzecznik zauważył, że do ubiegania się o pieniężny dodatek nie wystarczy samo wywiezienie do pracy przymusowej. Ważne jest skąd się było wywiezionym (tereny przedwojennej Polski) i dokąd (koniecznie na terytorium III Rzeszy lub ZSRR).

Te dodatkowe warunki stawiają w nierównej sytuacji osoby zmuszane w czasie wojny do pracy. Jedni dostają za to dodatek, inni nie. O świadczenie nie mają prawa ubiegać się Polacy wywiezieni z terytorium ZSRR, ani wywiezieni daleko od domu, ale do miejsca ciągle leżącego w granicach Polski.

Losy będą śledzone
Jak będzie wyrok Trybunału, ani kiedy zapadnie? - tego dziś nie wiemy. Losy tego wystąpienia na pewno będą śledzone z uwagą. Także do "Pomorskiej" często zgłaszali się rozżaleni byli robotnicy, którym urząd do spraw kombatantów odmówił przyznania dodatku tylko dlatego, że zostali wywiezieni do pracy na ziemie polskie, a nie niemieckie.