https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ruiny się sypią...

Michał Woźniak
Fragment przejścia przez międzymurze, w  okolicach bramy. Również ta część ruin wymaga  natychmiastowej interwencji konserwatorskiej.
Fragment przejścia przez międzymurze, w okolicach bramy. Również ta część ruin wymaga natychmiastowej interwencji konserwatorskiej. Michał Wo?niak
Ruiny gotyckiego zamku w Wenecji są w coraz gorszym stanie. Niekonserwowane od lat mury zaczynają się sypać. Jest jednak szansa, że sytuacje uzdrowią prace młodych konserwatorów - studentów toruńskiego UMK, którzy najprawdopodobniej w przyszłym roku odbędą tu praktykę wakacyjną.

     Panem na Wenecji był Mikołaj Nałęcz, do którego później przylgnęło - przez niektórych niesłusznie - miano Krwawy Diabeł Wenecki. Mikołaj przybył tu z Chomiąży - swej poprzedniej siedziby, która zniszczała w wyniku jednej z wielu wojen toczonych wówczas na ziemiach Wielkopolski.
     Wenecki zamek zbudowano w drugiej połowie lat 80. XIV wieku. W tym celu zgromadzono minimum 400-500 metrów sześciennych cegieł. Nie wiadomo, czy wyprodukowano je w Wenecji. Tutejsza glina jest mocno przesiąknięta marglem natomiast cegły wykorzystane w budowie są dobrej jakości.
     Zamek upadł w roku 1592. Od tego czasu sukcesywnie rozbierany stał się ruina. Materiał z zamczyska spławiano zaś Gąsawką do Żnina i wykorzystano przy budowie klasztoru oo Dominikanów. Dopiero w latach 60. ubiegłego wieku - nieżyjący archeolog dr Czesław Sikorski rozpoczął prace archeologiczne, których rezultatem było zrekonstruowanie reliktów, w formie, którą możemy oglądać dziś w Wenecji.
     Ostatnie prace konserwatorskie zakończono w połowie lat 80. Od tego czasu ruiny można było oglądać z zewnątrz. Dookoła pojawiły się zaś tabliczki z napisami "zakaz wstępu na mury zamku". Z ostrzeżeń niewiele sobie jednak robiono...
     W 2000 roku, ówczesny dyrektor Muzeum Ziemi Pałuckiej w Żninie opracował program adaptacji ruin dla celów turystycznych.
     - Uważam, że ożywienie zamku znacząco może wpłynąć na rozwój ruchu turystycznego na naszym terenie - mówi A. Rosiak. - By jednak dostać się bezpiecznie na dziedziniec zamkowy - konieczne jest odtworzenie dawnego wejścia - czyli kładki-mostu od strony jeziora Biskupińskiego oraz samo zagospodarowanie części wewnętrznej. Marzy mi się stworzenie warunków do prezentowania średniowiecznych turniejów rycerskich oraz pokazów rzemiosła z tego samego okresu. Do wykorzystania jest również narożna wieża, która po rekonstrukcji stanowiłaby znakomity punkt widokowy na panoramę jezior Biskupińskiego (z rezerwatem archeologicznym), Weneckiego, Skrzynki i Godawskiego oraz znajdującego się w bezpośrednim sąsiedztwie skansenu kolei wąskotorowej. Wrażenia byłyby porównywalne do widoków z Mysiej Wieży w Kruszwicy.
     Realizacja tych pomysłów uzależniona jest jednak od pieniędzy. Tych zaś brakuje. Pierwszym etapem prac będzie więc najprawdopodobniej zabezpieczenie ruiny przed dalszą dewastacją. - Rozmawiałem już na ten temat z Olgą Romanowską-Grabowską - szefową bydgoskiej delegatury Państwowej Służby Ochrony Zabytków i otrzymałem deklarację pomocy w sprawie organizacji praktyk studenckich w Wenecji. Studenci UMK pod okiem specjalistów podczas najbliższych wakacji wykonają szereg prac związanych z uzupełnieniem ubytków zabytkowych murów oraz oczyszczeniem brukowanego dziedzińca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Jajko na miękko. Przy tych chorobach lepiej unikać jajka w tej formie

Jajko na miękko. Przy tych chorobach lepiej unikać jajka w tej formie

Tragiczny finał wypadku w Grudziądzu. Zmarła potrącona rowerzystka

Tragiczny finał wypadku w Grudziądzu. Zmarła potrącona rowerzystka

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska