Sullivan we wtorek po raz pierwszy trenował na Motoarenie, a wieczorem spotkał się z Romanem Karkosikiem. Żużlowiec jest zawodnikiem Unibaksu, ale nie ma podpisanego aneksu finansowegoi do kontraktu. Ich pierwsze rozmowy przed tygodniem zakończyły się fiaskiem, ale we wtorek udało się znaleźć porozumienie.
Teraz zaczął się wyścig z czasem. Unibax musi zgłosić nowego zawodnika do środy do północy, bo o tej porze zamyka się okienko transferowe. Oprócz kontraktu potrzebne jest m.in. pozwolenie na starty z australijskiej federacji.
Sullivan zaplanował bardzo intensywny tydzień. Jeszcze wczoraj trenował na Motoarenie, w czwartek i piątek będzie trenował w Bydgoszczy. Toruński stadion jest w tym czasie zarezerwowany na uroczystości religijne. Jeśli jednak żużlowiec będzie chciał jeszcze potrenować w sobotę, to Unibax jest gotów zapewnić mu inny tor.
Ryan Sullivan powiedział: - Żużel przez długi czas był bardzo ważną częścią mojego życia. To była trudna decyzja. Zawsze jednak w Toruniu wszyscy mnie mocno wspierali, zwłaszcza ze strony kibiców czułem poparcie i sympatię. Jestem pewien, że jeszcze mogę dla nich i dla siebie jeszcze sporo dokonać w żużlu.Wiem, że kibice wiążą ze mną duże nadzieje, ale ja sam nie chce sobie stawiać żadnych wymagań. Proszę o cierpliwość. Jestem przekonany, że im więcej przejadę okrążeń, tym szybciej będę wartościowym zawodnikiem dla drużyny.
W piątek w "Gazecie Pomorskiej" wywiad z Ryanem Sullivanem
Czytaj e-wydanie »
