- Z zawodu jestem matematykiem, więc logiczne myślenie nie jest mi obce - opowiada pan Albin. - Ponad pięćdziesiąt lat temu spróbowałem swoich sił w brydżu i wpadłem!
Pan Albin zaraził swoją pasją wiele osób. Prowadził zajęcia w szkółce brydżowej.
- Najmłodszy gracz miał tylko jedenaście lat, a szło mu fantastycznie. Uczniowie, którzy nie są na bakier z naukami ścisłymi - radzą sobie znakomicie. Przecież w brydżu wyciągamy wnioski na podstawie tego, co wiemy. Bez logiki to raczej ciężka sprawa. Zawsze powtarzam, że brydżyści myślą inaczej.
Sport czy tylko przyjemna rozrywka?
- Oczywiście, że brydż jest sportem! - mówi z uśmiechem pan Albin. - Przecież są organizowane turnieje, mecze. Istnieje liga. Grywałem w szachy, ale to nie to samo. Siedząc przez dwie i pół godziny nad szachownicą - można się zanudzić. A brydż? To emocje, ale i towarzyskie kontakty.
Kiedyś do gry potrzebne były talia kart, dwie pary i stolik z zielonym suknem. Czasy się jednak zmieniły. Wystarczy komputer z dostępem do internetu i możemy zmierzyć się z zawodnikami dosłownie z całego świata.
- Od jakiegoś czasu gram z Chińczykami, Turkami - podkreśla pan Albin. - Zresztą, dzięki brydżowi mam mnóstwo przyjaciół z najdalszych krańców Polski. Spotykamy się od czasu do czasu na turniejach.
Polski Związek Brydżowy wystąpił z inicjatywą, aby mieszkańcy mniejszych miejscowości również mieli szansę rozwijania swoich umiejętności. Pomóc w tym ma specjalna baza BBO. Dzięki niej będziemy mogli rozegrać partyjkę.
Kandydat, mistrz krajowy i arcymistrz świata
Brydżyści mają swoje stopnie wtajemniczenia, na które przechodzą zbierając punkty. - Pierwszym z nich jest kandydat - zdradza pan Albin. - Potem mistrz klubowy, okręgowy, rejonowy, krajowy i międzynarodowy. Kolejny stopnie to już wyższa szkoła jazdy - arcymistrz oraz arcymistrz światowy.
Gracze z Rypina odnoszą spore sukcesy. Trzy pary - Anna Leśniewska i Andrzej Rywocki, Zbigniew Rychlik i Mirosław Skarbek oraz Józef Adamski i Albin Borkowski wzięli udział w mistrzostwach Polski Powiatów w Brydżu Sportowym. Jak im poszło? Zajęli pierwsze miejsce w województwie. Jeśli chodzi o ogólną klasyfikację - uplasowali się na osiemnastym miejscu. Biorąc pod uwagę, że walczyło 121 powiatów - to nie lada sukces.
Na razie brydżyści nie mają swojego miejsca w Skępem, Lipnie i Brodnicy. Jest jednak szansa, że w Rypinie powstanie Ośrodek Rozgrywek Brydżowych PZBS.
- Ta gra bardzo wiele mnie nauczyła - podkreśla pan Patryk. - Konsekwencja i cierpliwość przeniosły się ze stolika do mojego życia.