MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rypin. Nastały nowe porządki w mieście

Ewelina Kwiatkowska
- Przeprowadziliśmy osiem kontroli - zdradza nam Elżbieta Piotrowska, pracownik rypińskiego sanepidu. Ale to jeszcze nie koniec. Ciąg dalszy w sierpniu. - I bardzo dobrze - dodaje rypinian Jan Golus.

- Bywało, że gdy z samego rana ruszało targowisko, pijani panowie leżeli na stołach - opowiada Jan Golus z radiowęzła. - Nie dziw, że potem walają się szkła i butelki po piwie. A przecież na targ przyjeżdżają ludzie z całego województwa. Co sobie myślą widząc te śmieci? Najbrudniej jest podczas sezonu nowalijek. Teren sprząta jedna pani, pomaga jej przedsiębiorstwo "Komes". Niestety, dzieciaki biorą przykład z rodziców i wyrzucają śmieci, gdzie popadnie. Takie podejście się dziedziczy.

Już się nie boję

- Ze dwa lata temu znalazłam fotel z wyrwanymi sprężynami w krzakach! - wspomina z przejęciem Nasza Czytelniczka Monika Kowalska. - Kiedyś nie reagowałam widząc, jak inni bezczelnie śmiecą. Dlaczego? Zwyczajnie się bałam, że spotka mnie jakaś przykrość. Ale czasy się zmieniły! Choćbym miała usłyszeć pod swoim adresem potok przekleństw, i tak powiem, co myślę. Inni też zaczynają reagować.

Place zabaw, klatki schodowe, podwórka, boiska i ulice. Ich stan wzięła pod lupę rypińska stacja sanepid. Czy pracownicy znaleźli miejsca, nad którymi załamali ręce? - Na szczęście nie było źle - odpowiada Elżbieta Piotrowska, jedna z pracowników. - Wszyscy wcześniej wiedzieli o kontrolach, więc się dokładnie przygotowali. Było jedno miejsce, w którym trzeba było pomalować wiatę. Ale tamtejsza spółdzielnia już o to zadbała.

Jak powinien wyglądać idealny, przepisowy śmietnik? Grunt to zamykane i dezynfekowane na bieżąco pojemniki. Sanepid stwierdził, że niektóre miejsca składowania śmieci wymagały pomalowania ścian.
- W lato nie da się przejść obok żadnego śmietnika, chyba że z klamerką na nosie! - żali się pani Monika. - Smród jest niemiłosierny! Ale cóż, jak wszędzie. Czy to rypiński śmietnik czy paryski. Zresztą, w zeszłym tygodniu widziałam pod śmierdzącym kontenerem panów, którzy ze smakiem popijali piwo. Chyba niektórym zapaszek i wielkie muchy w niczym nie przeszkadzają.

Kontrole sanepidu zostały przeprowadzone w ramach akcji "Czyste miasto - nasze miasto czyste nie tylko wiosną". Ale na przedsięwzięcie składały się również rozmaite działania edukacyjne. Do rypinian trafiły specjalne ulotki. Mieszkańcy mogli przypomnieć sobie, jak prawidłowo segregować odpady.

Sprzątanie po psie to nie taka kupa roboty - przekonują osoby, które nie mogą znieść widoku "ozdób" na trawnikach czy ulicach. Jest ich coraz więcej. - Co z tego, że nie łamiąc przepisów możemy poleżeć na trawnikach, skoro są upstrzone psimi kupkami? - pyta pan Jan. - Koszmar.

Zielony pojemnik pomoże

Przypomnijmy, na właścicieli czworonogów czekają pojemniki ze specjalnymi torebkami. Można je znaleźć w wielu punktach miasta (wśród nich są: park Piłsudskiego, ulica Warszawska, Sommera czy Nowy Rynek). Korzystanie z nich jest zupełnie bezpłatne.

- Wiemy, że właściciele po nie rzeczywiście sięgają - podkreśla Piotrowska. - Generalnie jest lepiej. I to nie tylko ze zwierzęcymi odchodami. Właściciele posesji przywiązują coraz większą uwagę do tego, by ich otoczenie się dobrze prezentowało. W sierpniu skontrolujemy Rypin jako całość.

Partnerami sanepidu w akcji "Bezpieczne miasto" są: Radiowęzeł Targowiska Miejskiego i Giełdy Samochodowej, Straż Miejska w Rypinie i Regionalny Zakład Utylizacji Odpadów Komunalnych w Puszczy Miejskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska