Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rypin. Stoimy i marźniemy! Gdzie jest przystanek?

Ewelina Sikorska
przystanek przy ul. Warszawskiej
przystanek przy ul. Warszawskiej autorka
- Dobrze, że akurat dzisiaj nie leje, bo nawet nie mielibyśmy gdzie się skryć przed deszczem - żali się Anna Reszkowska, która codziennie dojeżdża do Rypina z Karbowizny.

Podróżni, którzy wybierają się na przystanek przy ulicy Warszawskiej, przecierają oczy ze zdumienia. Powód? Nie licząc podjazdu, nie ma znaków informujących, że w tym miejscu zatrzymuje się autobus. Brakuje wiaty i tabliczki.

To skandal

- Nie codziennie odwiedzam Rypin, ale akurat wybrałam się do tutejszego ortopedy - opowiada ze wzburzeniem pani Zofia z Rogowa, jedna z Czytelniczek, które do nas zatelefonowały. - Kiedy poszłam na przystanek, zauważyłam kilka osób. Nikt z nas kompletnie nie wiedział co się dzieje, bo brakowało i wiaty, i jakiejkolwiek tabliczki z rozkładem! Autobusy co jakiś czas podjeżdżały, a my zastanawialiśmy się, co się dzieje! Nie mogłam nawet sprawdzić, czy mój PKS w ogóle przyjedzie na czas. Mam już swoje lata, więc podskoczenie na dworzec główny - odpada. Bałam się, że nie wrócę do domu. Na całe szczęście kuzynka zawiozła mnie do samego Rogowa. Brak rozkładów to skandal!

Jak mają czekać seniorzy?

- Odwiedziłem siostrę w Rypinie, a szczerze mówiąc, nie robię tego zbyt często - opowiada zdenerwowany Stanisław Kowalkowski, jeden z naszych Czytelników. - Choruję na cukrzycę, mam potworne żylaki. Po przyjściu na "przystanek" zastanawiałem się, czy on w ogóle istnieje! Akurat nikt tamtędy nie przechodził, więc nie mogłem upewnić się, czy dotrę do domu. Stałem kilka minut jak kołek, bo nawet nie było gdzie przysiąść. A przecież są podróżni, którzy cierpią na gorsze dolegliwości niż ja. I co oni mają robić? Usiąść na krawężniku jak dzieciaki wracające ze szkół? A może chodzić w kółko, żeby nie zamarznąć na kość? Bo przecież - z dnia na dzień - jest coraz chłodniej. A będzie tylko gorzej.

Obecność tabliczki z aktualnym rozkładem to obowiązek lipnowskiego PKS-u.
- Sama nie wiem, dlaczego jej tam nie ma - przyznaje Alina Śmigielska, jedna z pracownic. - Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnych telefonów ze skargami. O niczym nie wiedziałam.

Szukają miejsca

A co z pechową wiatą, a raczej - jej brakiem? To już problem miasta.
- Zgodnie z decyzją Zarządu Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy, po przebudowie drogi przystanek nie może pozostać w tym samym miejscu - mówi Marek Kiedrowski z wydziału infrastruktury i inwestycji rypińskiego urzędu miasta. - Prawdopodobnie wiata pojawi się nieco dalej. Właśnie trwa poszukiwanie nowego, odpowiedniego miejsca.

- Mam wielką nadzieję, że wiata pojawi się jak najszybciej - mówi rozżalona Anna Reszkowska, która dojeżdża do jednej z rypińskiej szkół z Karbowizny. - Akurat jestem przeziębiona, a nie mogę nawet na moment usiąść.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska