Grupa 41 przedstawicieli mieszkających w Barcinie złożyła wniosek o rozpatrzenie podczas najbliższego zebrania nadzwyczajnego delegatów uchwały w sprawie podziału spółdzielni na część barcińską i piechcińską. Pod nieobecność prezesa Henryka Szczepańskiego (jest na zwolnieniu chorobowym, które potrwa najprawdopodobniej do listopada, a może nawet jeszcze dłużej) uchwałę przygotowali dwoje pozostałych członków zarządu spółdzielni - Danuta Kubicka i Zenon Lewandowski.
Poseł kochał Piechcin
Ten drugi nie ma wątpliwości, że kiedyś do zmierzenia się z tym tematem musiało dojść. I dojdzie na najbliższym zebraniu, które odbędzie się 22 października o godz. 16 w remizie. Zenon Lewandowski nie ma wątpliwości, że jednym z podstawowych powodów tej sytuacji są zadawnione animozje między Piechcinem a Barcinem. - Przed laty to właśnie w Piechcinie mieściła się siedziba Rady Narodowej. Były poseł i dyrektor Cementowni "Kujawy", Henryk Hałas, to właśnie Piechcin traktował w specjalny sposób, piechcinianie mieli u niego specjalne poważanie. Do dziś Piechcin ma żal, że siedziba gminy ostatecznie znalazła się w Barcinie.
Wewnętrzne animozje nie są jednak jedynymi powodami rozpadu, do jakiego dążą barcińscy przedstawiciele. - Barcin ma pretensje, że musi robić na Piechcin, w którym są stare domy, których remonty wiążą się ze sporymi wydatkami. Na dodatek to właśnie w Piechcinie mieszkają ludzie biedniejsi, mieszka tu więcej emerytów, a w dodatku to właśnie piechcinianie są bardziej zadłużeni niż barcinianie. I tak barcinianie łożą na piechcinian. Piechcin znowu twierdzi, że to nieprawda, że to sami barcinianie podrzucili im "kukułcze jajo" w postaci eksmitowanych, a tym samym biedniejszych, których nie stać na opłaty.
Dojdzie do podziału
Nie ulega wątpliwości, że to właśnie głosowanie może być najważniejsze w historii istnienia barcińskiej spółdzielni. Można spodziewać się zażartych dyskusji. Głosowanie w tej sprawie na pewno będzie tajne. A jaki będzie wynik? Na zebraniu będzie prawie 100 przedstawicieli, w tym tylko 30 z Piechcina. Z matematycznych wyliczeń wynika jasno: dojdzie do rozpadu. Mimo, iż większość piechcinian jest za pozostawieniem spółdzielni w obecnym kształcie, Zenon Lewandowski wskazuje na grupę co najmniej 10, którym może zależeć na rozpadzie. - Są to ludzie, którzy w przeszłości tworzyli kadrę w spółdzielni "Kujawy". Będą więc chcieli skorzystać z nadarzającej się okazji utworzenia własnej spółdzielni, a przez to dostać się do organów spółdzielni.
Zenon Lewandowski nie ukrywa, że będzie głosował za podziałem spółdzielni. Drugi członek zarządu, Danuta Kubicka, piechcinianka, będzie głosowała przeciwko. Dlaczego? - Jedna duża spółdzielnia ma większą rację bytu niż dwie małe - mówi krótko. Do sprawy będziemy jeszcze wracać. Czekamy na opinie w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?