Jak podaje Przegląd Sportowy, Tarasiewicz mógłby objąć francuski klub po zakończeniu tego sezonu.
Najprawdopodobniej będzie to jednak oznaczać grę w niższej klasie rozgrywkowej, bo Valenciennes zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w Ligue 1 i na trzy kolejki przed końcem do bezpiecznej 17. pozycji traci dziewięć punktów i ma gorszą różnicę bramek niż plasujące się na tym miejscu Evian.
Tarasiewicz w pierwszej połowie lat 90. grał we francuskim Nancy, Lens i Besancon. Jednym z jego znajomych z boiska jest dyrektor sportowy Valenciennes Loic Perrard. Jest on zainteresowany zatrudnieniem polskiego trenera, bo wrażenie zrobiła na nami jego praca w Zawiszy.
Przeczytaj również: Zawisza Bydgoszcz w finale Pucharu Polski! To największy sukces w historii klubu [zdjęcia, wideo]
W rozmowie z Przeglądem Sportowym Tarasiewicz nie zaprzecza, że interesowałaby go praca we francuskiej drugiej lidze. - To byłaby ciekawa opcja i duże wyzwanie. To że klub gra w drugiej lidze, mi nie przeszkadza - przyznaje.
Trener zaznacza jednak, że na razie nie skupia się na tym, gdzie będzie pracować w przyszłym sezonie. Skupia się na piątkowym finale pucharu polski i meczach pozostałych do rozegrania w lidze.
Kontrakt Tarasiewicza z Zawiszą kończy się po tym sezonie. Wiadomo, że we Francji mógłby więcej zarobić. W obecnym sezonie budżet Valenciennes wynosi 32 mln. euro.
Zobacz też: Apel trenera Tarasiewicza do kibiców Zawiszy [wideo]