Pesa może stracić podpisaną umowę na wyprodukowanie 20 pociągów dla Mazowsza.
W grudniu informowaliśmy o wygranej Pesy w tym przetargu. Tymczasem przegrani konkurenci z austriackiej firmy Stadler, którzy ze swoją ofertą nie zmieścili się w ogóle w budżecie przetargu, poszli do sądu. Zarzucili Kolejom Mazowieckim, że dopuściła do procedury bydgoską firmę, mimo, że ta - ich zdaniem - nie spełniała istotnego wymogu przetargu - pociągi Pesy nie jeżdżą z prędkością 160 kilometrów na godzinę.
Czytaj też: Stadler oskarża bydgoską spółkę o dumping. Pesa ofiarą zazdrości?
Sąd podzielił racje Stadlera. - Nie mamy żądnej drogi odwoławczej, bo nie jesteśmy stroną przed warszawskim sądem - podkreśla Michał Żurowski, rzecznik Pesy. - Czekamy, bo wszelkie decyzje należeć będą do organizatora przetargu, czyli Kolei Mazowieckich. Jednak nasze pojazdy osiągają taką prędkość; na próbach jeździły nawet 176 km/godz. Tyle, że po polskich starych torach nie da się tak jeździć. Pojazdy Stadlera jeżdżą szybciej, ale tylko po zachodniej trakcji. A my już rozpoczęliśmy prace nad realizacją tego kontraktu i - jak trzeba będzie - zażądamy odszkodowania.
Marta Milewska, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego - Województwa Mazowieckiego informuje, że czekają na uzasadnienie wyroku. Potem zastanowią się, co dalej.
Czytaj też: Pesa w Małopolsce; kontrakt na ponad 90 mln zł
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?