Sąd nie popłaca

     Aleksandrowski Zakład Opieki Zdrowotnej od 1 kwietnia tego roku działa na zasadach spółki prawa handlowego. Instytucji udało się przekształcić i wejść w nowy etap bez długów. Placowka
     nie ma zobowiązań
     wobec zewnętrznych wierzycieli współpracujących z placówką. Jednak pozostał finansowy garb, związany z realizacją ustawy 203, czyli podwyżki, na którą rząd nie przekazał środków. Komornik w imieniu 550 pracowników ZOZ-u, którzy wytoczyli szpitalowi sprawy sądowe, systematycznie pobiera z konta aleksandrowskiej lecznicy pieniądze. Oczywiście, nie robi tego za darmo. Dodatkowo dolicza odsetki należne klientom.
     Nie wszystkie osoby, które miały do tego prawo, poszły do sądu a następnie komornika. W tej grupie znalazło się 117 pracowników. Starostwo Powiatowe w Aleksandrowie Kuj. sukcesywnie spłacało wobec nich należności. - Nie dysponowaliśmy środkami umożliwiającymi natychmiastową regulację zobowiązań - wyjaśnia Andrzej Cieśla, wicestarosta i likwidator ZOZ-u.
     - Wszyscy dostali już swoje pieniądze
      Doszło do sytuacji, w której pracownicy wycofują pozwy od komornika i chcą załatwić sprawę z nami bezpośrednio. Oczywiście podejmujemy negocjacje.
     Starostwo nie ma obowiązku wypłacać takim osobom odsetek, narosłych od należności z tytułu realizacji ustawy 203. Mimo to, odsetki te również trafiają na ich konta.**- Ci, którzy korzystają z usług komornika, otrzymują je - dodaje likwidator. - _Postanowiliśmy w jakiś sposób nagrodzić pracowników, którzy nie kierowali sprawy do sądu. Nagrodzić ich lojalność wobec swojego zakładu pracy i to, że
     nie narazili go
     na dodatkowe koszty_. To, że w trudnych chwilach nie postawili sprawy na ostrzu noża. Starostwo na uregulowanie odsetek wydało dodatkowo 600 tys. złotych.
     W tej chwili wszyscy, którzy nie skorzystali ze ścieżki sądowej, pieniądze już otrzymali. Pozostali**- czekają. Jak długo? Tego na dobrą sprawę nie wie nikt.