https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sąd wzywa świadków

Tekst i fot. Maja Stankiewicz
Zeznania składa Adam Szumlas, obecny prezes nakielskich  ?Wodociągów?. Po nim wezwano Mirosława Pietrucina,  byłego członka zarządu KPWiK w Nakle. Trzeci ze świadków -  Józef Szeliga nie stawił się na wezwanie sądu. Obciążono go  za to karą w wysokości 1000 zł.
Zeznania składa Adam Szumlas, obecny prezes nakielskich ?Wodociągów?. Po nim wezwano Mirosława Pietrucina, byłego członka zarządu KPWiK w Nakle. Trzeci ze świadków - Józef Szeliga nie stawił się na wezwanie sądu. Obciążono go za to karą w wysokości 1000 zł.
Wczoraj przed Sądem Rejonowym w Nakle odbyła się kolejna rozprawa w procesie przeciwko Piotrowi C., byłemu burmistrzowi Nakła.

Piotr C. oskarżony jest o nadużywanie stanowiska dla prywatnych korzyści. Stracić miała na tym podległa mu spółka KPWiK w Nakle. Razem z byłym burmistrzem na ławie oskarżonych zasiadł Bronisław M., były prezes "Wodociągów". Zarzuca się mu, że godząc się na żądania pryncypała naraził firmę na straty.

Nieobecny, ukarany!

Rozpraw było już kilka. Obszerne wyjaśnienia złożył m.in. oskarżony Bronisław M. Wczoraj sąd wezwał trzech kolejnych świadków. Stawiło się tylko dwóch. Zabrakło Józefa Szeligi szefa sieci w KPWiK w Nakle. O tym, że się w sądzie nie pojawi jego przełożony - świadek Adam Szumlas - wiedział. - Nie przyjdzie z powodów rodzinnych - informował "Pomorską"przed rozprawą. O tych powodach nic jednak nie wiedział sąd. Za nieusprawiedliwioną nieobecność sędzia Krzysztof Dadełlo nałożył na niego karę 1000 zł.

Burmistrz prosił więc...

Adam Szumlas zeznał wczoraj, że na prośbę ówczesnego burmistrza Piotra C. wystawiono na jego nazwisko faktury za korzystanie z telefonu komórkowego i za usługi transportowe. Wcześniej takich faktur w firmie nie było. Nie pamiętał, czy stało się to przed, czy po tym, jak w spółce zjawiła się policja zabezpieczając niektóre dokumenty. Piotr C. zapłacił bez dyskusji. Ile? rachunek na telefon opiewał na 2 tys. 188 zł, a faktura za korzystanie z mercedesa vito na 2 tys. zł - wyjaśniał Szumlas.

Skąd te wyliczenia?

- Jak to wyliczono skoro rachunek za korzystanie z telefonu komórkowego wyniósł po czterech miesiącach 3,5 tys. zł? - dziwił się oskarżony Bronisław M.

Wypytywany przez sędziego Dadełło prezes "Wodociągów" przyznał także, że nie sprawdzał faktur za przejazdy mercedesem. Trasy (do Katowic i Radomia) oraz liczbę kilometrów wpisał na podstawie tego, co powiedział mu burmistrz Piotr C.

Prezes Szumlas poinformował też wczoraj, że po rozmowie z burmistrzem wystąpił z wnioskiem o zwrot laptopa, który należał do wodociągów, a którego używał burmistrz. - Firma się komputeryzowała, sprzęt był nam potrzebny - tłumaczył powody. Dodał, że burmistrz bez problemów komputer oddał.

Ciekawostka przyrodnicza

Drugi świadek Mirosław Pietrucin o podróżach burmistrza na koszt KPWiK dowiedział się przypadkowo, gdy jeden z pracowników zapytał go (był wtedy członkiem zarządu spółki) jaką liczbę kilometrów wpisać. Pod dokumentem było nazwisko Mogiełki, a on wiedział, że w wymienionym czasie prezes nigdzie nie wyjeżdżał. Zwykle informował go także o zamiarze wyjazdu w dłuższą trasę.

Pietrucin skserował ten dokument. Dlaczego? - Nie wiem, jako ciekawostkę przyrodniczą - zażartował. Nie potrafił też wyjaśnić sądowi, dlaczego - skoro miał podejrzenia, że coś jest nie tak, a był przecież we władzach spółki - nie zgłosił tego do prokuratury czy np. członkom rady nadzorczej, ba nie rozmawiał nawet na ten temat z ówczesnym prezesem "Wodociągów" Bronisławem M.

Kolejna rozprawa odbędzie się pod koniec lutego.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska