- Wygraliśmy! Nareszcie! - odetchnęli mieszkańcy budynku przy ul. Libelta 15. Skończyła się ich 3-letnia batalia o swoje racje, w której za przeciwników mieli Kazimierza Piotrowskiego, prezesa Towarzystwa Budownictwa Społecznego, prezydenta Roberta Malinowskiego oraz wynajętych przez nich prawników.
Do ostatniej instancji
Prawomocne wyroki zapadły w sprawie trzech z ośmiu budynków przy ul. Libelta i Żeromskiego sprzedanych przez Towarzystwo Budownictwa Społecznego prywatnym właścicielom.
Ale prawomocne wyroki to było za mało, aby przekonać TBS i władze miasta, że popełniły błąd. Samorząd korzystał z każdej możliwości odwołania się od wyroku.
W tym tygodniu ostatecznie zamknięta przez Sąd Najwyższy została sprawa budynku przy Libelta 15. Pierwszy wyrok dotyczący tego domu zapadł w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Ponieważ był on pomyślny dla lokatorów, TBS odwołało się do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Ten utrzymał w mocy orzeczenie toruńskiego wymiaru sprawiedliwości. Miasto i z tą decyzją się nie zgodziło i złożyło skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.
Sędziowie SN zajęli się nią w tym tygodniu. Decyzja? - Odmówiono przyjęcia skargi do rozpoznania - informuje biuro prasowe Sądu Najwyższego.
Oznacza to, że miasto nie ma już możliwości odwołania. I ostatecznym rozstrzygnięciem jest prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego z Gdańska.
Co mówił wyrok?
Transakcja sprzedaży jest nieważna, a co za tym idzie budynki wracają do zasobów TBS-u.
W czwartek natomiast w Sądzie Apelacyjnym zapadł wyrok w sprawie następnej kamienicy - przy ul. Żeromskiego 1. Także przyznający rację mieszkańców. Wcześniej taki sam wyrok, SA wydał też w sprawie bloku przy ul. Libelta 5. Wszystkie są prawomocne.
- I dają nam nadzieję, że my też zwyciężymy! - mówią lokatorzy pozostałych pięciu budynków, których sprawy czekają w kolejce do rozpatrzenia przez SA w Gdańsku. - Ten sukces zawdzięczamy naszej pani pełnomocnik, Katarzynie Kurkiewicz, która prowadziła nasze sprawy i nas wspierała.
Prezes TBS-u zostaje
Prezydent Grudziądza Robert Malinowski, któremu podlega TBS teraz przyznaje: - Należy się spodziewać, że kolejne wyroki będą podobne. Wyprostujemy wszystkie sprawy zgodnie z decyzjami sądów.
Niekorzystne wyroki dla miasta to porażka? - Nie traktuję tego jako porażki - mówi prezydent Malinowski. - Transakcje były przeprowadzane w dobrej wierze. Chcieliśmy pozyskane pieniądze przeznaczyć na budowę kolejnych mieszkań.
Prezydent zaznaczył, że nie zamierza odwoływać prezesa TBS-u. Odwołana została jedynie Rada Nadzorcza spółki.