https://pomorska.pl
reklama

Sadownicy nie spieszą się ze sprzedażą jabłek. Mają powody

W tym sezonie sadownicy nie spieszyli się ze sprzedażą jabłek, choć jesienią cena nie była zła. Powód? W minionym roku zyskali ci, którzy przechowali jabłka aż do wiosny – okazało się wówczas, że na rynku brakuje tych owoców
W tym sezonie sadownicy nie spieszyli się ze sprzedażą jabłek, choć jesienią cena nie była zła. Powód? W minionym roku zyskali ci, którzy przechowali jabłka aż do wiosny – okazało się wówczas, że na rynku brakuje tych owoców W. Wojtkielewicz
Zapasy jabłek w Polsce są wyższe niż w minionym roku i niż dwa lata temu. W tym sezonie rolnicy nie spieszyli się ze sprzedażą, choć jesienią cena nie była zła. Przed rokiem, wystraszeni rosyjskim embargiem, sprzedawali jabłka za grosze, a później były one drogie.

Jeśli chodzi o Polskę, z danych WAPA (Światowe Stowarzyszenie Jabłek i Gruszek) wynika, że zapasy jabłek w grudniu 2015 roku były rekordowe  (dla tego okresu) i wyniosły 1,5 mln ton – czytamy w raporcie BGŻ. Okazuje się, że były o 2,4 proc. wyższe niż przed rokiem, a także aż o 21 proc. wyższe niż przed dwoma laty.

W Polsce poziom zapasów jabłek jest najwyższy  spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej. 

 

W UE zapasy są  średnio o 1,4 proc. niższe niż przed rokiem.

Z raportu wynika, że w Polsce eksport jabłek, w pierwszych miesiącach bieżącego sezonu, był  mniejszy. Widoczna też była mniejsza skłonność do sprzedaży jabłek do sektora przetwórczego, wynikała z poprawy sytuacji cenowej na rynku owoców deserowych.

– Poprzedni sezon był kryzysowy – tłumaczy Mariusz Dziwulski, analityk BGŻ. – Po wprowadzeniu przez Rosję embarga, sadownicy pozbywali się jabłek wszelkimi możliwymi kanałami.

W tym roku, pomimo tego, że zbiory jabłek są trochę niższe, producenci zdecydowali się na ich przechowywanie.

– Jeśli stan zapasów będzie się utrzymywał, w tym roku możemy nie odnotować sezonowego wzrostu cen jabłek, jaki miał miejsce w minionym roku – dodaje analityk BGŻ.

 

Robert Backiel, sadownik z Łysek zauważa, że w minionym sezonie wielu producentów żałowało, iż pozbyli się jabłek na początku  za bardzo niską cenę – 50-60 gr za kilogram.

– Po wprowadzeniu przez Rosję embarga, każdy chciał sprzedać jabłka, nawet po 50 groszy/kg, bo myślał, że będzie jeszcze gorzej – opowiada Backiel. – Natomiast wiosną brakowało jabłek i można było je sprzedać po 3 zł/kg.

Dlatego producenci myślą, że w tym roku może być podobnie. Według sadownika z Łysek, to, że zapasy są wyższe, o niczym nie świadczy. Tak naprawdę, trudno jest oszacować ilość jabłek nadających się do konsumpcji.

– Susza zrobiła swoje – podkreśla. – Sadownicy chowali do przechowalni również jabłka drobne, które trudno nazwać konsumpcyjnymi.

 

Producenci nie spieszą się ze sprzedażą, bo w tym roku wcale nie ma dużo jabłek. Według Roberta Backiela, wcale nie musi być źle, tym bardziej, że ARR ma przeprowadzać jeszcze jeden nabór dotyczący wycofania owoców z rynku (jest to unijna pomoc dla państw, które ucierpiały wskutek rosyjskiego embarga). Otworzyły się też nowe rynki zbytu.

Teraz podlascy sadownicy za jabłka sprzedawane za granicę otrzymują około 1 zł/kg. Natomiast na rynku krajowym ceny kształtują się w granicach 1,50-2 zł/kg.

Barbara Kociakowska

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska