Sąsiedzi odbudowują dom pogorzelców
Zewsząd płynie pomoc. Ludzie zaczęli zwozić meble, ubrania, sprzęt elektroniczny. Sąsiedzi, członkowie rodziny i przyjaciele szybko uprzątnęli gruzowisko i zaczęli stawiać nowy dom. Przychodzą codziennie. Pracują bez względu na pogodę.
- Wiem co to znaczy. Sam w młodości straciłem dom w pożarze. Teraz spalił się dom mojego kolegi. Musiałem mu pomóc. Tym bardziej, że jestem murarzem z zawodu - przekonuje nie przerywając pracy Kazimierz Fil.
Spłonął dom w Tupadłach. Na szczęście nikomu nic się nie stało
- Chcemy jak najszybciej odbudować ten dom. Tutaj jest dziecko ośmioletnie, które w tym roku idzie do pierwszej komunii świętej. Chcemy, żeby tą uroczystość miało już w swoim domu - mówi z wiarą w głosie Agnieszka Niespodziany, bratowa pani Małgorzaty.
Stowarzyszenie Pomocy Szkole Podstawowej w Gniewkówcu organizuje zbiórkę na rzecz pogorzelców. Potrwa ona do końca lutego.
Pieniądze można wpłacać na konto stowarzyszenia o numerze 95 8142 1059 0616 6483 2000 0001 (z dopiskiem "Pomoc pogorzelcom z Tupadeł"). Osobom, które chciałyby pomóc rodzinie w inny sposób podajemy nr telefonu bratowej pani Małgorzaty: 606 36 53 85.
Szerzej w piątkowej (20.01) , papierowej, inowrocławskiej "Gazecie Pomorskiej"
Czytaj e-wydanie »