Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąsiedzi wezwali policję, bo Mariusz Janik przeszkadzał. Sędzia uznał, że trzeba go ukarać

ANNA KLAMAN
Mariusz Janik przed aresztem powiedział, że i tak kocha Polskę
Mariusz Janik przed aresztem powiedział, że i tak kocha Polskę FOT. DANIEL FRYMARK
Znany skandalista Mariusz Janik nawet z zasłużonej kary zrobił happening. Odsiedzi tydzień za hałasy sprzed roku. Sąsiedzi mieli już dość.

Mariusz Janiki, 52-letni chojnicki skandalista przez lata wielokrotnie stawał przed Temidą. Ale za każdym razem jakoś się wywinął. Doigrał się dopiero za ...zorganizowanie 20 września ubiegłego roku imprezy w swoim domu w Charzykowach. Chojnicki sąd nie był wyrozumiały i skazał Janika na siedem dni więzienia. Za co ta kara? Feralnego dnia sąsiedzi Janika zawiadomili policję o zakłócaniu ciszy nocnej.

Mundurowi okazali się bezradni, bo nie weszli nawet na posesję. - Furtka była zamknięta, domofon nie odpowiadał - mówi "Pomorskiej" Renata Konopelska, rzeczniczka chojnickiej policji. - Usłyszeli głośną muzykę, odgłosy tupania i śpiewów. Sporządzili notatkę służbową i skierowali sprawę do sądu grodzkiego w Chojnicach.

15 czerwca tego roku zapadł wyrok, a 18 września Sąd Okręgowy w Słupsku utrzymał go w mocy. Wczoraj, godzinę po terminie Janik stanął przed bramą Aresztu Śledczego w Chojnicach. I jak na Janika przystało, urządził happening. Miał kubek, który później wystawi na Allegro, a w plecaku czystą bieliznę na poszczególne dni tygodnia. Zapowiedział, że w areszcie napisze kolejną książkę. Chojniczanie pamiętają, że to właśnie on jest autorem bajek o władzy i sędziach.

Wysokiej karze dziwi się siedemdziesięcioletnia pani Ewa z Charzyków, która ma o Janiku jak najlepszą opinię. - Nic o nim złego powiedzieć nie mogę - mówi. - Nie pije, widzę, jak codziennie jeździ na rowerze do Chojnic. Wiem, że utrzymuje dobre stosunki z sąsiadami, a miął tę sprawę o zakłócanie ciszy, bo z najbliższymi sąsiadami żył na wojennej stopie.

Pani Ewa nie może zrozumieć, dlaczego za taką rzecz wsadzono go do więzienia. - Skoro tak jest, to nie dziwię się, że w telewizji ciągle mówią, że więzienia są przepełnione - mówi.

Wyrok wydał sędzia, który w chojnickim środowisku jest od niedawna. - Każdy z chojnickich sędziów z panem Janikiem miał już do czynienia - mówi Roman Sporysz, wiceprezes Sądu Rejonowego w Chojnicach, który osobiście w jego sprawie wydał wyrok w zawieszeniu. - Sprawę prowadził więc sędzia, któremu nie można było zarzucić jakiejkolwiek stronniczości.

Sędzia Wyrwas nie miał wątpliwości, że powinien zastosować najsurowszą karę za popełnione przez Janika wykroczenie. Dlaczego? Janik nie po raz pierwszy był karany, a zdaniem sędziego nie tylko lekceważy sąsiadów, ale i jest egoistyczny w zachowaniu, bo na pierwszym miejscu stawia swoje potrzeby. - Oskarżony musi zrozumieć, że powinien liczyć się z wolnością innych osób, a warunkowe zawieszenie pozostawiłoby obwinionego w poczuciu bezkarności - czytamy w uzasadnieniu.

- Bez komentarza - mówi o wyroku sąsiad Janika.

A co o pójściu do aresztu myśli burmistrz Arseniusz Finster, którego Janik w swojej bajce przedstawił jako świnkę Finio? - Jest mi przykro, że ktokolwiek trafia do do aresztu - mówi. - Życzę mu, żeby zaczął żyć wartościowo. Można być człowiekiem, będąc clownem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska