Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąsiedzki konflikt w Toruniu. Pani Beata twierdzi, że to ona jest ofiarą!

MO
Jarosław Bochenek, kierownik MOPR: - Placówka już w maju tego roku starała się o przeprowadzenie badania kobiety.
Jarosław Bochenek, kierownik MOPR: - Placówka już w maju tego roku starała się o przeprowadzenie badania kobiety. Jacek Smarz
MOPR, prokuratura i sąd zajęli się sprawą tego konfliktu. Czy pani Beata kierowała groźby karalne pod adresem sąsiadów? Sama uważa się za ofiarę.

Jedna sprawa przeciwko pani Beacie, za kierowanie gróźb karalnych pod adresem sąsiadów, już się w sądzie toczy. „Zabiję cię, ty k..wo!” czy „Pozabijam te pier...one bachory!” - potrafiła krzyczeć lokatorka. Agresję kierowała głównie wobec sąsiadów mieszkających nad nią: pana Przemysława, jego żony i ich dwójki dzieci (2 i 4 lata). Ale nie tylko...

We wtorek prokurator wydał postanowienie o zatrzymaniu kobiety i przymusowym doprowadzeniu na policję i na badania lekarskie. To w związku z kolejną sprawą.

- Ona także dotyczy kierowania przez tę panią gróźb karalnych wobec sąsiadów. Chodzi o okres od sierpnia do listopada bieżącego roku. Prokurator postawił jej tutaj 5 zarzutów. Pokrzywdzonymi w tej sprawie są cztery osoby - informuje Tomasz Sobczak, szef Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód.

Więcej o tej sprawie czytaj w materiale: „Pozabijam te pierd...ne bachory!” Konflikt chorej psychicznie pani Beaty z sąsiadami wciąż narasta

Wtorkowe polecenie prokuratora policjanci wykonali. Kobieta została przesłuchana i zbadana przez biegłych psychiatrów. Przypomnijmy, że w sprawie już toczącej się w VII Wydziale Karnym Sądu Rejonowego prokuratorzy wnioskowali o umorzenie ze względu na niepoczytalność kobiety oraz o skierowanie jej na terapię. Czy podobny wniosek śledczy złożą także w drugiej sprawie? Nie wiadomo.

We wtorek w bloku przy ul. Bolta pojawił się też pracownik socjalny. MOPR trudno w tej historii zarzucać zaniedbanie. Okazuje się, że konkretne kroki wobec pani Beaty podjął już w maju tego roku.

- Dokładnie 2 maja skierowaliśmy do Wojewódzkiej Poradni Zdrowia Psychicznego wniosek o zbadanie tej pani. 17 maja została przyjęta na oddział szpitalny, ale w czerwcu go opuściła na własne żądanie. Ponieważ problemu to nie rozwiązywało, 1 lipca złożyliśmy wniosek o badanie i ewentualne objęcie leczeniem tej pani. Wiemy, że takie badanie odbyło się w październiku. Wyniku jego jednak nie znamy - relacjonuje Irena Urbańska, zastępca dyrektora MOPR w Toruniu.

We wtorek MOPR ponownie skontaktował się z Wydziałem Rodzinnym i Nieletnich Sądu Rejonowego w Toruniu. - Usłyszeliśmy, że na 29 grudnia sąd wyznaczył termin rozprawy, na której podejmie decyzję odnośnie wspomnianej pani - kończy Irena Urbańska.

Sąd, dodajmy, zdecydować może m.in. o przymusowym leczeniu. Ale może też po prostu zobowiązać do leczenia.

- Ataki agresji, zaczepianie i wyzwiska doprowadziły do tego, że moja żona z dziećmi zaczęła się bać wychodzić z domu. Dlatego wystąpiłem o ochronę do policji. Wiem jednak, że przez tę sąsiadką cierpieli też inni. Mamy teraz wszyscy nadzieję, że sytuacja jest pod kontrolą. Dziękujemy za reakcję wszystkim służbom - mówi pan Przemysław.

Pani Beata natomiast konsekwentnie podtrzymuje, że to ona jest ofiarą trwającego konfliktu. Pretensje kieruje pod adresem sąsiadów, biegłych psychiatrów oraz policjantów.

Pogoda na dzień (03.12.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska