Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ściśle tajne rewiry przyrody, czyli Ostrów Pszczółczyński nad Notecią [zdjęcia]

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Ostrów Pszczółczyński to dzika enklawa pierwotnej natury pośród ucywilizowanych nadnoteckich łąk
Ostrów Pszczółczyński to dzika enklawa pierwotnej natury pośród ucywilizowanych nadnoteckich łąk Marek Weckwerth
Nie jest łatwo tam dotrzeć – nie prowadzi tam żadna droga, bo jest to ścisły rezerwat przyrody. Mimo to warto wybrać się na jesienną przejażdżkę rowerowa, by choć zobaczyć, jak wygląda dziki las – wyspa pośród nadnoteckich łąk.

Zobacz wideo: Szacunek zbiorów zbóż, warzyw i owoców w 2021 roku

Mowa o Ostrowie Pszczółczyńskim zwanym też Ostrowem koło Pszczółczyna w gminie Łabiszyn (Równina Szubińsko Łabiszyńska). To teren chroniony od 1974 roku, prawie 17-hektarowy rezerwat leśny.

Jesteśmy w dolinie Noteci, dosłownie nad tą rzeką, która opływa północno- wschodnią rubież ostrowa. Od XIX wieku jest to kanał żeglugowy (Górnonotecki), ale wcześniej wody rozlewały się szeroko, ginęły w licznych odnogach, opływały wyspy. Pruscy hydrolodzy zupełnie zmienili krajobraz, można rzec - wysterylizowali go, naturze odebrali ducha. Wokół rozciągają się równe jak stół, poszatkowane tylko kanałami melioracyjnymi, nadnoteckie łąki – tereny, na których gospodarują rolnicy.

Ale nawet teraz, między innymi dzięki takim enklawom, jak Ostrów Pszczółczyński, czy znajdującemu się po przeciwnej stronie Noteci (bliżej Brzozy) Dzikiemu Ostrowowi, krajobraz jest ciekawy, nietuzinkowy. To także tereny tu i ówdzie podmokłe, gdzie można natknąć się na urocze oczka wodne.

Skarby natury

Ostrów Pszczółczyński porasta las liściasty o naturalnym charakterze – to grąd niski dębowo-grabowy z dużą domieszką lipy szerokolistnej. W bardziej podmokłym terenie miejsce dla siebie znalazł łęg olszowy. W runie leśnym znajdują się gatunki chronione, jak wawrzynek wilczełyko, bluszcz pospolity i czosnek niedźwiedzi. Pośród olch rosną niecierpek pospolity, śledziennica skrętolistna, szczyr trwały.

To też może Cię zainteresować

O tej porze roku nie zobaczymy kwitnących roślin. Na tę przyjemność trzeba poczekać do wiosny, ale nawet teraz – w barwach mocno jeszcze zachowujących zieleń (może z powodu obfitości wody wokół) – ostrów maluje się pięknie.

Droga donikąd

Swą nazwę wziął od pobliskiej wsi Pszczółczyn. Drogowskaz wyznaczający kierunek na ostrów znajduje się na terenie sąsiedniej wsi Władysławowo, a dokładniej przy śródleśnej drodze, ale ta kończy się na łąkach i do samego rezerwatu nie doprowadzi. Dalej trzeba iść lub jechać rowerem (jak uczynił dziennikarz „Pomorskiej”) na azymut.

Do rezerwatu wstępu jednak nie ma, nie przechodzi przezeń żadna droga, pomijając kilka dzikich ścieżek znanych tylko wędkarzom idącym nad Kanał Górnonotecki. Jedna polna droga przecina tylko maleńki fragment ostrowa u jego południowo-wschodniego krańca, by zaraz „uciec” na łąki.

To też może Cię zainteresować

Na południowym obrzeżu lasu ktoś ustawił kilka uli, ostrzegając tablicą przed groźbą pożądlenia. A więc jest to nie tylko Ostrów Pszczółczyński, ale też Pszczeli…

Czerwonym szlakiem

Jeśli na ostrów wybieramy się na rowerze, najlepszy dojazd z Bydgoszczy zapewnia czerwony szlak przez Trzciniec, Zielonkę (wiaduktem nad drogą S10), Prądki, trzy mosty nad Notecią przy śluzie Dębinek i Władysławowo. Mostu nad Starą Notecią Rynarzewską jest zamknięty dla samochodów, ale rowerzysta, a nawet motocyklista przejedzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska