https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sekretarz na straży

Andrzej Bartniak
Pracownicy Urzędu Miejskiem w Świeciu dobrze wiedzą jak należy wyglądać w pracy. Na zdjęciu (od lewej) Joanna Zimniewska i Katarzyna Kustosz.
Pracownicy Urzędu Miejskiem w Świeciu dobrze wiedzą jak należy wyglądać w pracy. Na zdjęciu (od lewej) Joanna Zimniewska i Katarzyna Kustosz.
- Biała prześwitująca bluzeczka z wielkim dekoltem, różowy stanik, a do tego mini i klapki japonki. Nie tak wyobrażam sobie strój urzędnika - denerwuje się pani Grażyna. - Niestety, coraz częściej zdarza mi się być obsługiwaną przez tak wyglądające panie. Rozumiem lato, gorąco, ale gdzie dobry smak. No właśnie, gdzie?

- Przed kilkoma dniami odwiedziłam jeden ze świeckich urzędów - relacjonuje Czytelniczka. - Obsługiwała mnie młoda dziewczyna w stroju, który znacznie bardziej nadawał się na plażę niż do poważnego urzędu. Na dodatek, podczas rozmowy przez cały czas pani machała sobie tymi swoimi klapkami. Nie chodzi o to, że ktoś ma brzydki biust i krzywe nogi, którymi razi czyjeś poczucie estetyki. Moim zdaniem, w urzędzie taki styl jest niedopuszczalny. Nie licuje to z powagą tych miejsc.
Tego samego zdania jest Barbara Studzińska, która przyznaje, że zdarza się jej zwracać uwagę zbyt odważnie ubierającym się kobietom. - Są to rzadkie przypadki, ale bywają sytuacje, gdy jesteśmy zmuszeni dyskretnie upominać. Szczególnie młodych pracowników, którzy wychodząc do pracy nie zawsze myślą o tym, co na siebie wkładają - podkreśla wicestarosta. - Nie mamy żadnych wypracowanych reguł; myślę, że w tym przypadku w zupełności wystarczy wyczucie, którego pracownikom Starostwa Powiatowego w Świeciu raczej nie brakuje.
Jak dodaje wicestarosta, wymagania co do wyglądu rosną wraz z zajmowaną w urzędzie pozycją. Oczywiście dotyczy to także mężczyzn.

Sekretarz na straży

Przyjścia do pracy w krótkich spodenkach nie wyobraża sobie Tadeusz Pogoda. - To niedopuszczalne i do tej pory nie spotkałem się, aby nawet w największe upały, któryś z panów pojawił się w szortach - zaznacza.
Burmistrz zazwyczaj nosi garnitur, choć w piątek, szczególnie w okresie wakacyjnym, lubi dla odmiany włożyć płócienne spodnie i luźną koszulę. - Ale tylko wtedy, gdy wiem, że w planach nie ma żadnego oficjalnego spotkania - dodaje.
Co do pań, zastrzeżenia odnośnie wyglądu są rzadkością. - Uważam, że nie ma sensu wprowadzać żadnych sztywnych reguł - mówi Pogoda. - Zostawmy to zdrowemu rozsądkowi. Tak będzie najlepiej.
Podobnego zdania jest burmistrz Nowego. Jednocześnie przyznaje, że rzadko zwraca większą uwagę na garderobę swoich podwładnych. - Strażnikiem dobrego tonu jest sekretarz - zdradza. - Wszyscy wiedzą, że byłby pierwszym, który upomniałaby osobę wyglądającą niechlujnie lub nadmiernie eksponującą swoje walory.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska