Oszukane seniorki w Toruniu
89-letnią toruniankę rozmówca poinformował, że bliski członek rodziny spowodował poważny wypadek komunikacyjny i pilnie potrzebuje gotówki, by nie iść do więzienia. Podobną rozmowę telefoniczną tego samego dnia odbyła 74-letnia inna mieszkanka Torunia.
Seniorki uwierzyły w usłyszane od obcych osób historie i postanowiły pomóc bliskim w potrzebie. Wykonując instrukcje usłyszane przez telefon, przekazały przestępcom swoje oszczędności. Pierwsza oddała 29 tys. zł, a druga 12,4 tys. zł. Obie dopiero po fakcie zorientowały się, że padły ofiarą oszustów. Teraz policjanci wyjaśniają okoliczności obu spraw.
- Apelujemy o ostrożność i rozwagę w kontaktach z nieznajomymi, którzy dzwonią, podając się między innymi za pracowników różnych instytucji i proszą o podanie informacji o posiadanym majątku. Pamiętajmy o tym, że oszuści są bezwzględni i wykorzystują wszystkie metody, aby wyłudzić pieniądze. Naszą czujność powinna wzbudzić każda prośba o przekazanie pieniędzy, którą otrzymujemy przez telefon - mówi asp. Dominika Bocian, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Toruniu.
Jak uchronić seniorów przez utratą pieniędzy
Odbierając telefon od kogoś podającego się za wnuczka lub innego bliskiego członka rodziny, przed udzieleniem jakiejkolwiek informacji czy pomocy finansowej, należy upewnić się, z kim rozmawiamy. Sprawdźmy tożsamość dzwoniącego, zadając pytania, na które tylko prawdziwy krewny zna odpowiedzi.
- Bardzo dobrym pomysłem są rozmowy z seniorami w naszym otoczeniu. Być może nasza opowieść o tym, jak działają przestępcy zapadnie w pamięć rodzicom, dziadkom lub innym starszym osobom wokół. Warto rozmawiać. Być może w ten sposób uchronimy swoich bliskich nie tylko przed utratą pieniędzy, ale także przed ogromnym stresem, którego można było uniknąć - podsumowuje asp. Dominika Bocian.
Nie przegap
