Ale przecież ważne nie są tylko kurtuazyjne gesty, bo rozmowy dotyczyły przede wszystkim konsumowania unijnych funduszy i bieżących potrzeb.
Będą ścieżki
Marszałek mógł obejrzeć podczas prezentacji, co w Sępólnie udało się zrobić z pomocą zewnętrznych środków - szereg inwestycji termomodernizacyjnych, "Orlik", salę rehabilitacyjną przy Przedszkolu nr 1, a także nieszczęsną ul. Kościuszki.
Nieszczęsną, bo mieszkańcy nie mogą się doczekać końca remontu głównej arterii, a on ciągnie się i ciągnie. Jest obietnica, że prace zostaną przyspieszone, inwestycja zostanie również poszerzona o budowę ścieżek rowerowych.
- Tego nie było w projekcie - mówi wiceburmistrz Marek Zieńko. - A my uznaliśmy, że jak już robić, to porządnie. Stąd pomysł uzupełnienia dokumentacji o ścieżki rowerowe. Na szczęście pomysł się spodobał.
W zasadzie nie podlega dyskusji, bo chodzi przecież o bezpieczeństwo ruchu.
Molo i muzyka
Sępolanie pochwalili się także projektem molo i amfiteatru nad Jeziorem Sępoleńskim, a podczas wizji w terenie marszałkowi najbardziej chyba spodobał się "Orlik".
Jeszcze nie wiadomo, jaka będzie reakcja na list intencyjny, by marszałek dofinansował muzyczny występ Opery Nova podczas obchodów 650-lecia miasta. W Sępólnie liczą na to, że nie odmówi.