Pani Kasia i pan Michał nie ukrywają że ciężko im się żyje w maleńkim namiocie. - Sama cerata i folie - przyznają. Gdy częstujemy ich przyniesionymi kanapkami, serdecznie dziękują. Okazuje się, że pan Michał ma urodziny. - Gdybyśmy wiedzieli z tortem byśmy przyszli - uśmiechamy się. I życzymy solenizantowi przede wszystkim, by jak najszybciej udało się dostać choć skromne mieszkanko.
„Skromnie, ale jak ludzie”
- Już mam napisany wniosek - by nie być gołosłownym pan Michał pokazuje nam pismo. - Zaniosę go do administracji. I dodaje łamiącym się głosem: - Chcemy żyć tak jak kiedyś, gdy był dach nad głową. Skromnie, ale jak ludzie.
Sytuacja jest tym bardziej trudna, gdyż pani Kasia ma bardzo duże problemy z poruszaniem się. Praktycznie nie wychodzi z „namiotu”.
Jak dają radę by przetrwać mroźne noce? - Nie jest jeszcze tak źle - urywa pani Kasia. Ani pan Michał nie chce dać się przekonać by choć noc spędzić w schronisku im. św. Brata Alberta przy Parkowej, ani nie ma żadnego argumentu by panią Kasię namówić na przeniesienie się do schroniska dla kobiet przy Waryńskiego. - Jesteśmy tu razem. Z dala od innych. Mamy tu spokój o ile nie przychodzą tu chuligani. Wtedy boimy się, aby nic nam nie zrobili i nie ukradli - dzieli się przeżyciami para. - Już tak się zdarzyło... ukradli kule, wózek inwalidzki , tzw. „ chodzik”.
ZOBACZ TEŻ: Bezdomni z Grudziądza:- Zimno? Było minus 17 i daliśmy radę! Mamy koce i kołdry. To wystarczy [ZDJĘCIA]
Grudziądzanie przyznają, że niemal codziennie zwłaszcza gdy słupki rtęci na termometrach mocno spadają, odwiedzają ich służby i pracownicy opieki społecznej. Proponują nocleg w schronisku. - Pytają czy coś potrzeba...Co nam potrzeba? Tego małego mieszkanka, a póki co chociaż ciepłej wody w słoiku, by zalać herbatę - dodaje pani Kasia.
Para bezdomnych, która koczuje na Starówce to nie jedyni, którzy mimo arktycznej pogody wybierają życie „pod chmurką”. W połowie lutego na terenie miasta jak i całego kraju będzie przeprowadzona ogólnopolska akcja spisu bezdomnych.
Nie bądźmy obojętni
Z obserwacji strażników miejskich wynika, że na terenie Grudziądza „pod chmurką” żyje około 30 osób. - W wieku od 22 do 70 lat. Większość to mężczyźni, ale jest też kilka pań - mówi Jan Przeczewski, komendant Straży Miejskiej.
CZYTAJ TEŻ: Tak żyją bezdomni w Grudziądzu [zdjęcia, wideo]
Funkcjonariusze na bieżąco monitorują miejsca w których koczują bezdomni. I apelują jednocześnie do mieszkańców, by nie przechodzić obojętnie obok ludzi, którzy śpią na przystankach czy w pustostanach. - Można do nas zatelefonować pod 986 i dać sygnał o takich osobach, aby nie doszło do tragedii zwłaszcza gdy dokucza mróz - zachęca Jan Przeczewski.
★Imiona naszych rozmówców zostały zmienione.