Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarki KT7 CNC Budowlani Toruń w finale I ligi [zdjęcia]

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Rozgrywająca Budowlanych Karolina Filipowicz rozegrała bardzo dobry mecz.
Rozgrywająca Budowlanych Karolina Filipowicz rozegrała bardzo dobry mecz. Sławomir Kowalski
W decydującym meczu półfinału I ligi KT7CNC Budowlani pokonali Wisłę Warszawa 3:1. Torunianki w finale zmierzą się z ŁKS Łódź.

KT7 CNC BUDOWLANI TORUŃ - WISŁA WARSZAWA 3:1 (25:23, 25:14, 19:25, 25:12)
KT7 CNC BUDOWLANI: Łukaszewska, Wilczyńska, Jaroszewicz, Filipowicz, Gierak, Ryznar, Bąkowska (l), Siwka (l)
WISŁA: Isailović, Sachmacińska, Kutyła, Naczk, Nowgorodczenko, Włodarczyk, Saad (l) oraz Nowak, Wawrzyniak, Sołodkowicz, Śmieszek.

Pierwszy set był nerwowy z obu stron, ale jednak inicjatywę miały gospodynie. Rozpoczęły świetnie - od 4:0. Potem wiślaczki pokazały, że nie przyjechały do Torunia po pierniki. Szybko się pozbierały i zdołały wyjść na prowadzenie 7:6. To jednak nie popsuło gry KT7 CNC Budowlanych. Gospodynie zdobyły cztery punkty z rzędu.

Zacięta walka trwała do końca. Torunianki odskakiwały, Wisła doganiała (15:15). O wyniku seta przesądziła gra blokiem. Najpierw Ilona Gierak z Martą Łukaszewską (21:18), a potem z Eweliną Ryznar (23:20) zatrzymały warszawskie ataki.

Wygrany set wyraźnie uspokoił toruńską drużynę, bo w 2. partii jej przewaga była znacznie większa. Przyjezdne miały duże problemy z przyjęciem, a tym samym ze skutecznym atakiem. KT7 CNC Budowlani odskoczyły od razu na 9:4. Wisła gasła z minuty na minutę i w zasadzie nie podjęła walki. Trener Mirosław Zawieracz w końcówce ściągnął swoje liderki z parkietu, żeby oszczędzić ich siły i psychikę na kolejny set.

Opłaciło się, bo właśnie wtedy wiślaczki zagrały najlepszą siatkówkę. Miejscowym kibicom przypomniały się fatalne końcówki Budowlanych z Warszawy, gdy od remisu 16:16 dominowały przyjezdne.

To był jednak chwilowy zryw, albo raczej chwilowa słabość torunianiek. Czwartą - jak się okazało, ostatnią partię w półfinale - rozpoczęły od 9:4. Na chwilę jeszcze Wisła zerwała się do walki przy wyniku 11:4, zmusiła trenera Mariusza Soję do przerwy na żądanie. Potem jednak na parkiecie istniał już tylko jeden zespół.

W finale KT7 CNC Budowlani zmierzą się z ŁKS Łódź, pierwsze mecze 7 i 8 maja w Łodzi). Stawką jest mistrzostwo I ligi. Czy coś jeszcze, nie wiadomo. PZPS wciąż nie dał klubom odpowiedzi, czy będzie dla nich miejsce w Orlen Lidze.

Opinie po meczu
Jowita Jaroszewicz, MVP meczu: - Pokazałyśmy na co na stać, rozegraliśmy ten mecz na swoich warunkach, dobrze taktycznie, dobrze technicznie, poradziłyśmy sobie także z emocjami. W trzecim secie pojawiło się zbyt szybko rozluźnienie, ale podniosłyśmy się i zmiażdżyłyśmy rywalki w ostatnim secie. W finale nie mamy nic do stracenia, zagramy z ŁKS na luzie, ale o 1. miejsce w lidze.

Mariusz Soja, trener KT7 CNC Budowlani: - Powiedzieliśmy sobie w szatni, że to ostatnia szansa i trzeba pokazać wszystko, co potrafimy. Chcieliśmy się pobawić, ale z determinacją. Najważniejsze, że była ogromna chęć zwycięstwa w zespole, a własna hala w tej serii okazała się największym atutem obu zespołów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska