Do tego meczu bydgoska drużyna przystępowała podbudowana ostatnimi zwycięstwami. Po przeciętnym początku sezonu, zaczęła grać lepiej i stabilniej. Dwa ostatnie mecze wygrywała w trzech setach. Najpierw było "planowe" zwycięstwo nad SMS PZPS Spała we własnej hali, a potem miła niespodzianka w Świdniku. - Pokazaliśmy naszą pełną moc - komentował klub.
W czwartek bydgoscy siatkarze wrócili do Łuczniczki, by na otwarcie 8. kolejki PLS 1. Ligi zmierzyć się z Mickiewiczem. Rywal - niewygodny i w bojowym nastroju. Ekipa z Kluczborka wygrała wcześniej cztery mecze, a w ligowej tabeli niewiele ustępowała bydgoszczanom.
W czwartek swój ligowy bilans poprawiła jednak ekipa BKS Visły Proline.
Bydgoscy siatkarze mecz otworzyli zwycięstwem, choć kibicom zafundowali trochę emocji. Pewne prowadzenie, jakie wypracowali sobie w pierwszej części tej partii, stopniało w końcówce i rywalom niewiele zabrakło, by doprowadzić do gry na przewagi. Drugi set to już zdecydowanie większa kontrola gospodarzy i pewna wygrana.
Siatkarze BKS nie wypuścili już wygranej z rąk, choć w trzeciej partii gra znów była zacięta. Prowadzenie przechodziło raz na jedną, raz na drugą stronę, ale pewniejszą rękę w końcówce mieli gospodarze.
MVP spotkania został Grzegorz Jacznik.
BKS VISŁA PROLINE BYDGOSZCZ - MICKIEWICZ KLUCZBORK 3:0
Sety: 25:23, 25:16, 25:22
