SIDEn PC Toruń ma kłopoty z celowaniem

W tym tygodniu torunianie odnieśli dwa bardzo ważne zwycięstwa. W środę ograli Żuraw Gniewino, w niedzielę uporali się z jeszcze groźniejszym SMS Władysławowo. Wynik 74:68 sugeruje wyrównane spotkanie, ale goście dopiero w ostatniej kwarcie odrobili duże straty.
Torunianie powinni potrenować rzuty do kosza, bo 40-procentowa skuteczność z gry nie przystoi liderowi tabeli. Spore kłopoty z celownikiem mieli zwłaszcza doświadczeni Dawid Przybyszewski (6/16) i Tomasz Lipiński (1/7). Trenera Grzegorza Sowińskiego musi za to cieszyć wyrażna zwyżka formy Tomasza Becińskiego (12 pkt, 6/9 z gry, 5 zb. w 19 minut), dla którego było to kolejne udane spotkanie.
W zespole gości bardzo chciał się pokazać wychowanek MKS Katarzynka, a w ubiegłym roku gracz drużyny SIDEn Przemysław Karnowski. Wypadł nieźle, byłoby zapewne jeszcze lepiej, gdyby nie choroba w ostatnich dniach.

- Miałem 1,5 tygodnia przerwy w treningach. Staraliśmy się zagrać jak najlepiej w Toruniu, ale efekty były takie sobie - przyznał utalentowany środkowy. - Pierwsza połowa nie poszła po naszej myśli, mam na myśli zwłaszcza siebie. To nasza wina, nie byliśmy odpowiednio skoncentrowani. Po przerwie chcieliśmy pokazać, że nasze miejsce w tabeli nie jest przypadkowe i walczyliśmy do końca. Chcieliśmy odrobić straty, ale nie do końca się to udało.

SIDEn Polski Cukier utrzymał więc przewagę nad wiceliderem z Kutna. Torunianie mogą sobie pozwolić na jedną porażkę w sześciu ostatnich meczach, a i tak nie stracą prowadzenia w tabeli. Zresztą nie bardzo mają gdzie przegrać więcej spotkań. Na wyjazdach zmierzą się jeszcze z KK Świecie (8. miejsce), MON-POL Płock (14) i Trefl II Sopot (12). Być może najtrudniejszym wyzwaniem podopiecznych Grzegorza Sowińskiego będzie mecz w Toruniu z PWiK Piaseczno, łatwiej zapewne będzie pokonać Tura Bielsk Podlaski i WOSSM Warszawa.