SIDEn PC Toruń wygrał trzy bitwy z Piasecznem

Mecz z PWiK Piaseczno z pewnością był emocjonujący i wyczerpujący dla naszych koszykarzy. Jednocześnie jednak stanowił dla nich niezłą zaprawę przed finałem II ligi. Pojedynki półfinałowe pokazały, że SIDEn Polski Cukier posiada najważniejsze zalety w play off: mocne nerwy, bardzo dobre końcówki i indywidualności, które potrafią przesądzić o losach spotkania.

Bohaterem pierwszej rundy był bez wątpienia Przemysław Lewandowski, kluczowa postać SIDEn Polski Cukier w każdym z trzech meczów z Piasecznem. W finale będzie jednak z pewnością potrzebował wsparcia Tomasza Lipińskiego. Doświadczonego skrzydłowego zabrakło w Piasecznie z powodu kontuzji pleców. Nie wiadomo jeszcze, czy będzie mógł zagrać w pierwszych meczach z AZS Kutno.

Podopieczni Andrzeja Kowalczyka mieli znacznie łatwiejszą przeprawę w półfinale z SMS Władysławowo. We własnej hali wygrali 83:55 i 96:71, ale już na wyjeździe jedynie 85:83. A przypomnijmy, że SMS grał we wszystkich meczach bez Przemysława Karnowskiego, który wyjechał do USA na pokazowy mecz najlepszych juniorów świata. Najlepszymi koszykarzami AZS w tych meczach nie byli wcale Mariusz Bacik czy Aleksander Perka, ale Grzegorz Małecki i sprowadzony w trakcie sezonu z Tarnobrzega Michał Marciniak.

Pierwsze dwa mecze finału II ligi w sobotę i niedzielę w Toruniu. Potem dwa tygodnie przerwy i mecz w Kutnie 30 kwietnia. Liczymy, że więcej terminów nie będzie potrzebnych.

Do I ligi awansuje zwycięzca, ale także pokonany będzie miał jeszcze szanse. Miejsca są bowiem cztery, ostatnie zajmie zwycięzca turnieju barażowego z udziałem wicemistrzów trzech grup II ligi. Zdaniem trenera AZS Kutno Andrzeja Kowalczyka, tam zdecydowanym faworytem będzie drużyna z naszej grupy.