Pomysł otwarcia siłowni przy ul. Stefana Czarnieckiego 15 w Inowrocławiu został zrealizowany przez Krzysztofa, Tomka i Kamila niecałe 10 lat temu.
- Decyzja o otwarciu siłowni pojawiła się tak szybko, jak szybko pojawił się niedosyt związany z brakiem możliwości rozwijania się. Gdy pierwszy raz zobaczyliśmy nasze obecne pomieszczenie, od razu wiedzieliśmy, że chcemy tu zostać na dłużej. Nazwę siłowni wymyślił Tomasz, gdy sprzedawca zapytał, jaki kolor farby chcemy kupić. Padła odpowiedź: "jakiś wesoły, landrynkowy”, a więc wybraliśmy kolor pomarańczowy - wspomina Kamil Batkowski.
W ciągu dekady bywalcy siłowni na os. Piastowskim w Inowrocławiu zadbali o swoją tężyznę, a niezdrowe nawyki zamienili na te, które służą ich dobremu samopoczuciu.
- Przemian sylwetkowych na swoim koncie mamy mnóstwo, jednak najbardziej cenimy te, które wiążą się również z poprawą zdrowia, a to jest w tym wszystkim najważniejsze. Nasi podopieczni osiągają swoje wyznaczone cele, należy jednak zaznaczyć, że w głównej mierze jest to właśnie ich zasługa, dzięki ciężkim treningom i trzymaniu diety - podkreślają bracia.
Krew, pot i "Landrynka"
Trenerzy dają w "Landrynce" wycisk, mimo to inowrocławianie są im wdzięczni za wiarę, wsparcie i dobry przykład.
- Polecam, mega moc i mega klimat. Bracia robią to, co kochają. Pomogą zmienić ciało, więc zapraszam te osoby, które chcą zacząć nowa historię w swoim życiu - ocenia siłownię Tomek, stały bywalec "Landrynki".
W internecie przeczytamy wiele podobnych opinii, które świadczą o tym, że bracia Batkowscy stworzyli świetne miejsce do treningu.
- Na czym polega fenomen dobrej atmosfery? Chcemy, aby każdy czuł się jak w domu, bez presji, bez wzroku innych ludzi. Swoboda podczas treningu i komfort psychiczny naszych klientów to dla nas podstawa - mówią.
Komu bracia Batkowscy są szczególnie wdzięczni za okazane wsparcie?
- Chcielibyśmy ciągle się rozwijać i dalej pomagać ludziom zmieniać swoje życie. Wiele zawdzięczamy rodzicom, którzy wpoili nam wartości rodzinne, szacunek do drugiej osoby i wsparcie w każdym momencie.
Krzysztof, Tomasz i Kamil
Najstarszym z braci jest Krzysztof, który ma 37 lat. Interesuje się sportem, w szczególności koszykówką. - Starszy brat, którego każdy chciałby mieć. Wspierający wszystkie pomysły swoich braci.
Młodszy jest Tomasz, który ma 31 lat. Już jako dziecko interesował się siłownią. - Jest to jego pasja od zawsze, dzięki której jesteśmy w tym miejscu, w którym zawsze chcieliśmy być. Jego drugim zainteresowaniem jest piłka nożna, o czym świadczy zorganizowanie dwóch turniejów w tej właśnie dyscyplinie.
Najmłodszy z braci to Kamil, którego Tomek zaraził pasją do siłowni. - Od niedawna interesuje się językiem hiszpańskim, skąd wziął się przydomek Pedro. Możecie zobaczyć go w niejednym filmie w social mediach. Ponadto wiele osób zna go również z pasji do gotowania.
Sportowcy dla powodzian
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Bogobojny gwiazdor "Barw Szczęścia" zerwał zaręczyny. Szokujące słowa księdza
- Paweł Wawrzecki przyłapany na mieście z żoną i dzieckiem. Rozkoszny malec skradł show
- Anita z "Sanatorium" uniknęła góry lodowej, poznała młodszego faceta! Wiemy, co dalej
- Gwiazdor "M jak miłość" porzucił Polskę dla Niemców. Zostało mu tostowanie chleba