https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skandal. Chcesz "prawko"? To dopłacaj!

Katarzyna Fus [email protected]
Od kandydatów na kierowców, którzy zapłacili starą stawkę, urzędnicy wołają dodatkowe 28 złotych.
Od kandydatów na kierowców, którzy zapłacili starą stawkę, urzędnicy wołają dodatkowe 28 złotych. Sławomir Draguła/regiomoto.pl
- Już raz zapłaciłem za egzamin. Dlaczego mam jeszcze coś dorzucać?! - denerwuje się Adrian Walczak. Dodatkowych pieniędzy zażądano od kilku tysięcy osób w regionie. Szefowie WORD-ów zwalają winę na przepisy. Ale to im pęcznieje kasa.

Pan Adrian na początku stycznia zdawał teorię na "starych zasadach". - Jeszcze tego samego dnia umówiłem się na egzamin praktyczny i zapłaciłem za niego w kasie WORD-u 112 złotych - opowiada. - Dostałem pokwitowanie i wyznaczono mi termin egzaminacyjnej jazdy. A teraz usłyszałem, że muszę jeszcze dopłacić! To skandal! Z tego co się orientuję, w Polsce prawo nie działa wstecz. A urzędnicy straszą, że jak nie dopłacę, to po zdaniu egzaminu praktycznego nie prześlą moich papierów do starostwa.

Straszą, więc płacą
Skąd to zamieszanie?
Od 19 stycznia obowiązują nowe egzaminy na "prawko" i nowy taryfikator. Egzamin praktyczny na kat. B, kosztuje teraz 140 złotych. Od kandydatów na kierowców, którzy zapłacili starą stawkę, urzędnicy wołają dodatkowe 28 złotych.
- WORD-y straszą, że nie wpuszczą na egzamin osób, które nie wyrównały tej różnicy - żalą się nam kursanci. Więc, potulnie płacą.

- Nawet zdziwiłem się, że nie było aż tak wielu niezadowolonych klientów - wyznaje Jarosław Chmielewski, szef włocławskiego ośrodka.
Jak ustaliliśmy, w Toruniu i Grudziądzu (to jeden WORD) dorzucić do egzaminu musi nawet 5 tysięcy osób. We Włocławku codziennie takich dopłacających jest około setki. W Bydgoszczy dodatkową kasę zapłaciło już około 4 tysiące zdających. Pieniądze te w całości zasilają budżet każdego z ośrodków.

Szefowie WORD-ów przekonują, że do pobierania dodatkowych opłat zmusza ich prawo. - W rozporządzeniu jest wyraźnie napisane, że nowe stawki obowiązują od 19 stycznia, więc od tej daty musimy brać tyle, ile przewidują przepisy - przekonuje Marek Staszczyk, szef toruńskiego WORD-u. - Nie mamy innego wyjścia. Osobiście uważam, że nie powinno być dodatkowej opłaty, ale w rozporządzeniu nie znalazły się żadne przepisy przejściowe, tak jak miało to miejsce w poprzednim dokumencie.

O to, dlaczego tak się stało, próbowaliśmy zapytać autorkę rozporządzenia, jednak ta nie chciała na ten temat rozmawiać. Problem wyjaśnił nam za to rzecznik Ministerstwa Transportu. - Pozostawiliśmy tę sprawę w gestii dyrektorów ośrodków - przyznaje Mikołaj Karpiński. - To oni lub marszałkowie województw powinni zdecydować o tym, czy dopłatę pobierać czy też nie.

Czytaj: Diagności: Badania techniczne powinny być droższe, a przepisy lepsze

Dyrektorzy twierdzą jednak, że chcą to mieć na piśmie. Zatem wystąpili do resortu transportu o wykładnię przepisów. Do tej pory odpowiedzi nie dostali i dlatego "profilaktycznie" ściągają pieniądze obawiając się, że ktoś zarzuci im niegospodarność lub działanie na szkodę instytucji.

Naginanie przepisów
- Cóż, taka wersja jest najwygodniejsza dla WORD-ów - nie owija w bawełnę poseł Tomasz Lenz (PO). - To naginanie przepisów. Uważam, że ośrodki powinny wziąć koszty tej operacji na siebie.

Czytaj: Nowe egzaminy na prawo jazdy nadal za trudne dla większości zdających

Poseł zapowiada, że wystąpi z interpelacją do ministra Sławomira Nowaka, by ten jasno określił czy ośrodki powinny pobierać dopłaty.
- Jeśli okaże się, że nie, wówczas zwrócimy pieniądze naszym klientom - deklaruje szef toruńskiego WORD-u.

Przypomnijmy, że takie sytuacje już miały miejsce. Na przykład, starostwa musiały oddać pieniądze za wydawanie kart pojazdów. W latach 2003-2006, sprowadzając samochód z krajów Unii Europejskiej, trzeba było za taką kartę zapłacić aż 500 złotych. Trybunał Konstytucyjny uznał tę kwotę za wysoką i urzędnicy musieli oddać z tego 425 zł.
Do sprawy wrócimy.

Regiomoto.pl - wszystko o motoryzacji

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
ZDAJCY
W POLSCE MIESZKA NIEWIELKI PROCENT CHORYCH LUDZI KTORZY ZYJA KOSZTEM INNYCH TO JEST DOBRY PRZYKLAD NA TO.SKANDAL I KPINA ZE SPOLECZENSTWA ,ZE KOLEJNY RAZ NIE JESTESMY W STANIE SIE ZMOBILIZOWAC I PRZECIWSTAWIC MY MLODZI BO TO WLASNIE W NAS NAJBARDZIEJ TO UDERZA.
G
Gość
polska to chory kraj
G
Gość
polska to chory kraj
i
inspektor
CHORY kraj !!! NIECH go SZLAK !!!
Do egzaminu podstawiaja nieprzygotowane samochody!!!
Mialem egzamin na kat.C, nie dosc ,ze podstawili starego , rozpadajacego sie MAN-a ,a egzaminy podobno sa na innym nowszym typie, MAN-ie 12.220,to jeszcze mial zniszczone oznaczenia swiatel!!!, konkretnie przeciwmglowego(ktore akurat wylosowal mi komputer do demonstracji).Na szczescie mozna sie domyslec gdzie one sa. Egzaminator sam mowil,ze nie jezdzil tym MAN-em 2 lata !!!ZARTY SOBIE ROBIA!!!
Sprawa juz trafila do mediow.Jest pomysl zeby zrobic program o bydgoskim wordzie.
G
Gość
To nie skandal!!!
To już bezprawie!
Zresztą w Polsce już ciężko powiedzieć co jest prawem a co nie
interpretacja prawa w Polsce zależy od potrzeb!... można wszystko przez 20 lat grzebania w prawie i przepisach jest tyle luk, zaprzeczeń ze każdy może interpretować jak chce.
a
aaaa
z tego co wiem, to prawo nie działa wstecz......moga mnie cmoknąć w nos...nie dajemy kasy
O
Olga
To jest polski skandal. Przeciez prawo jazdy jest niezbedne do przemieszczenia sie do pracy, do lekarza, pociagi, autobusy likwidowane wrecz niedostosowane do potrzeb mieszkancow. Ceny skandalicznie wygorowane, cynizm kierownictwa. Tuskowy skandal trwa.
m
marta
miałam to samo, masakra :/
to jest tak, jakby kupić masło, odbierać je od sprzedawcy i nagle usłyszeć, że podrożało i teraz trzeba dodać 5groszy...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska