To miały być rutynowe ćwiczenia. Raz na dwa lata każda placówka oświatowa zobowiązana jest do przeprowadzenia próbnej ewakuacji na wypadek pożaru. Gdy dzieci wraz z nauczycielami w pośpiechu opuszczały klasy, przed szkołę zajechały strażackie wozy. Błyskawicznie rozwinięto węże, dwóch strażaków pobiegło do najbliższego hydrantu. Okazało się, że w żaden sposób są w stanie wpiąć się do cieci wodociągowej. Po kilku minutach szarpania się dali za wygraną. Pobiegli do następnego. To samo. Potem do jeszcze innego. W tym czasie raz po raz, nie wiedzący o trudnościach koledzy krzyczeli - Co z tą wodą!
Zakłopotaniu strażaków z wyraźnym rozbawieniem przyglądała się grupa emerytów, których zaciekawiły ćwiczenia. - No i szkoła spaliła się - żartował jeden z mężczyzn.
To nie jest przypadek
Gdyby pożar wybuchł naprawdę nie byłoby do śmiechu. Zwłaszcza prezesowi Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Świeciu, który odpowiada za stan hydratów. To co się stało wczoraj tylko potwierdza, że ich stan i oznakowanie pozostawia wiele do życzenia. Przed dwoma miesiącami w Koso-wie spłonęła obora, bo strażacy nie mogli znaleźć hydrantu. Andrzej Kozłowski, prezes ZWiK był wczoraj nieuchwytny.
Dobrze, że wyszło na jaw
Wnioski z wtorkowych ćwiczeń zaniepokoiły Janisława Bullera, komendanta Komendy Powiatowej PSP w Świeciu. - Zakład Wodociągi wiedział o naszej akcji, dziwię się zatem, że nie sprawdzili tak podstawowej rzeczy jak sprawność hydrantów - podkreśla komendant. - Z drugiej strony możemy się cieszyć, że pewne niedociągnięcia wyszły na jaw teraz.
Między innymi nieufność w jakość hydroforów powstrzymuje komendanta przed zlikwidowaniem cysterny, znajdującej się na wyposażeniu komendy. - Może się wydawać, że w XXI wieku dostarczanie wody cysterną to przeżytek, ale wczorajszy przykład dowodzi, że lepiej mieć ją w zanadrzu - uważa Janisław Buller.
Tym co się stało zaskoczony jest także Waldemar Fura, odpowiadający za oświatę w gminie Świecie. - Będę domagał się niezwłocznej interwencji ZWiK-u - zapowiada Fura. - _Sprawa nie podlega dyskusji. Hydranty muszą być sprawne. Nie tylko ze względu na szkołę. Równie dobrze ogień mógłby pojawić się w którymś z bloków - _zauważa kierownik.
Tekst i fot.