Jak ustaliła jeleniogórska prokuratura, do brutalnej napaści na kobietę doszło w nocy z 20 na 21 listopada. Arkadiusz Z. zaatakował swoją partnerkę. Okładał ją maczetą po nogach, co doprowadziło do otwartego złamania podudzia. Napastnikowi to jednak nie wystarczyło. Okładał kobietę pięściami po całym ciele oraz tępą częścią maczety. Według ustaleń śledczych, miał dusić również kobietę metalowym łańcuchem. Odniosła liczne obrażenia.
– Pokrzywdzonej udało się wezwać na miejsce zdarzenia pogotowie ratunkowe i policję. Została natychmiast przewieziona do szpitala, gdzie przeszła operację i aktualnie pozostaje pod opieką lekarzy – wyjaśnia prokurator Tomasz Czułowski.
W mieszkaniu pary znajdowało się również czteromiesięczne niemowlę. Dziecko nie odniosło jednak obrażeń i za zgodą matki, trafiło pod opiekę swojej babci. 34-letniego Arkadiusza Z. udało się zatrzymać 22 listopada i doprowadzono go do prokuratury.
– Usłyszał zarzut spowodowania u pokrzywdzonej obrażeń ciała stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci długotrwałej choroby realnie zagrażającej życiu. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu – mówi prokurator Tomasz Czułowski. Dodaje, że sprawcy brutalnego pobicia grozi teraz od 3 do 15 lat więzienia. Jak się okazuje, prokuratura nie wyklucza jednak, po zebraniu wszystkich dowodów, zaostrzenia kwalifikacji popełnionego przez 34-latka czynu.