https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sklepowa nie daje

Bogumił Drogorób, Paweł Kędzia
Pić nie można, chyba, że na własną  odpowiedzialność.
Pić nie można, chyba, że na własną odpowiedzialność. Paweł Kędzia
Dostaliśmy sygnał, że piją w sklepach. Od rana do wieczora i że to wielu oburza. No to pojechaliśmy, prowokacyjnie, na piwo.

     Wędrówka po mieście niewielkim nie zajmuje wiele czasu. Kilka ulic, z dziesięć sklepów spożywczych, gdzie piwo sprzedaje się też, obok chleba i mleka.
     Generalnie pić w sklepie nie można, ale... można. Pod warunkiem, że pacjent zastosuje jeden z wariantów. Można, ale tak po cichu... Można, ale tak nie bardzo. Można, ale szybko. Można - ale na własną odpowiedzialność... Można, ale lepiej przed sklepem.
     Po cichu
     
Centralna ulica miasta. Ponieważ młodego dziennikarza nie wolno rozpijać, wcielam się w rolę konsumenta. Natomiast młody reporter czai się z aparatem fotograficznym.
     - Piwo poproszę.
     - Ale jakie?
     - W mniejszej butelce. Czy można wypić w sklepie?
     - Tylko tak po cichu - sklepowa zastanawia się przez chwilę, uśmiecha i podejmuje bardzo ważną dla nas, ryzykowną decyzję.
     - Czy jest piwo... - tu wymieniam markę, której nie widać na półce. - No cóż, szkoda.
     Chęci były, tylko klient marudny.
     Tak nie bardzo
     
Ta sama ulica, tylko w innym kierunku. Młoda ekspedientka waha się wyraźnie. Próbuję skłonić, żeby wyraziła zgodę. Podchodzi już do półki, wyciągam pieniądze. Ale znów nie ma piwa, o które mi chodzi. Zachciało mi się udawać smakosza, trudno...
     Tak szybko
     
Przy innej ulicy. Dojeżdżamy, zostawiając samochód niedaleko sklepu. Ktoś podjeżdża za nami i też wchodzi. Spoglądam na półki i szafy chłodnicze. Jest odpowiednie. Wyciągam portfel i składam zamówienie.
     - Jest tylko jedna prośba, czy można wypić w sklepie?
     - Ale tak szybciutko - sklepowa była dość blisko sfinalizowania kontraktu, gdy nagle słyszymy głos męski, twardy, zdecydowany.
     - W sklepie nie pije się, to zabronione. Policja trzy razy dziennie kontroluje - mówi mężczyzna, który przyjechał za nami i widział dokładnie samochód oznakowany "Gazetą Pomorską". Bardzo możliwe, że właściciel sklepu. Szczęście było tak blisko.
     Lepiej przed sklepem
     
W okolicy dworca PKP. Trzech klientów, przy stojaku ze zniczami. Butelki niewidoczne, schowane w kieszeni. Jedna przy zniczach. Upita do połowy. Jest zatem szansa.
     - Nie, lepiej na dworzu - ekspedientka mówi zdecydowanie. Trzech klientów wychodzi przed sklep, na papierosa.
     Na własną odpowiedzialność
     
Miejscowość pod Jabłonowem Pomorskim. Sklep dość duży, przestronny i sklepowa uprzejma. Podaje otwieracz, piwo smaczniejsze niż inne gatunki. No i jest możliwość wypicia w sklepie, chociaż na własną odpowiedzialność.
     W większości sklepów Jabłonowa Pomorskiego spotykamy się ze zdecydowaną odmową. - Nie! Nie wolno! W żadnym wypadku!
     W niektórych odnosimy wrażenie, że jesteśmy obcy, element napływowy, nie budzimy zaufania. Brakuje nam dwudniowego zarostu, przekrwionych oczu, odpowiedniej odzieży i uczesania. Ale to już nasze, bardzo subiektywne odczucia, być może mylące.
     Generalnie - sklepowe w Jabłonowie Pomorskim nie pozwalają na picie w sklepie, chociaż zdarzają się wyjątki.
     ***
     Wymagania i zasady
     >> 15 grudnia 1997 r. Rada Gminy i Miasta w Jabłonowie Pomorskim przyjęła uchwałę w sprawie wymagań dotyczących lokali gastronomicznych oraz placówek detalicznej sprzedaży alkoholu.
     >> Zasady usytuowania miejsc sprzedaży napojów alkoholowych i warunków sprzedaży tych napojów określa natomiast ustawa z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska