- Usłyszał zarzut kradzieży. Nie potrafił jednak powiedzieć, gdzie aktualnie znajduje się rower. Twierdził, że oddał go młodemu mężczyźnie - opowiada Joanna Wrzesińska, rzecznik prasowy inowrocławskiej policji.
Policjanci trafili do 19-letniego pasera, mieszkańca Kruszwicy. Roweru już nie miał, gdyż zdążył go sprzedać kobiecie. Funkcjonariusze znaleźli go u niej.
28-latek usłyszał zarzut kradzież, a 19-latek - zarzut paserstwa umyślnego.
- Kobieta również usłyszała zarzut paserstwa, bowiem kwota w wysokości 250 złotych za prawie nowy rower, winna wzbudzić u amatora jednośladu podejrzenie, że pochodzi on z przestępstwa - informuje pani rzecznik.
Cała trójka stanie przed sądem.
Za kradzież i paserstwo umyślne grozi do 5 lat pozbawienia wolności, a za paserstwo nieumyślne do 2 lat.