https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Smaczne pączki, faworki - chruściki

Bogumił Drogorób
Są gospodyniami miasta i kilku gmin. Nie oznacza to, że odeszły od spraw domowych tak daleko, że nie mają na...kuchnię.

Tłusty Czwartek zaczął się dla nich wczoraj. Nie można wszystkiego odkładać na ostatnią chwilę.

Iwona Gilewicz, wójt gminy Osiek, zdecydowanie opowiada się za chruścikami. - Z nazwą jest taki dowcip, że przepis biorę na faworki, a robię chruściki. Ponieważ mam sześcioro dzieci kiedyś chruściki czy pączki były smakołykiem dość częstym, gdy brakowało w sklepach słodyczy. Dziś nie zapominamy o chruścikach, ale nie smażę ich zbyt często. No, co innego Tłusty Czwartek. Ja zrobię ciasto, a starszy syn będzie smażył. Bardzo lubi to zajęcie, oprócz filozofii, którą studiuje. A po pączki przymówię się do córki.

- W moim domu rodzinnym, tradycją było pieczenie chruścików. Moja mama, jak żyła, zawsze w Tłusty Czwartek robiła takie smakołyki - mówi Anna Małkiewicz, wójt gminy Bobrowo. - Podtrzymuję tę tradycję, a mąż mi pomaga. Chruściki trzeba przecież popudrować cukrem pudrem i to jest zadanie dla męża. Czasami przygotowuję pączki. Bywa, że jest po połowie, trochę chruścików, trochę pączków.

Dr Alina Kopiczyńska, burmistrz Nowego Miasta Lubawskiego preferuje wyłącznie faworki. - Chruściki? Z tą nazwą spotkałam się na Pomorzu, ale znaczy to samo. Oczywiście, to moja specjalność. Nie wyznaczam jakiegoś limitu, robię do skutku. Ale, w tej pracy trzeba mieć koniecznie pomocników, przynajmniej dwóch. No bo wałkowanie, dziurkowanie, smażenie, w końcu pudrowianie. Sama bym nie podołała, ale od czego są kochane dzieci?

- Gdzie dziś?ż wczoraj musiałam się zabrać do pracy - mówi Zofia Andrzejewska, wójt gminy Kurzętnik. - Dla mnie mojej rodziny najważniejsze są pączki, taka tradycja. Więc zamykam się na dwie, trzy godziny w kuchni i działam. Nie trzeba mi nikogo do pomocy, kuchnia to moje królestwo i lepiej jak mi nikt nie przeszkadza. Nie liczę ile ich wyjdzie z kilograma mąki. Część potem lukruję, część pudruję. Jak komu smakuje. Mnie wystarczy jeden. Resztą zajmą się dziś domownicy.

Spór o pączki i faworki, co bardziej smakuje, co bardziej wypada przygotować na Tłusty Czwartek, to problem wydumany. Wszystko smakuje. Natomiast faworki czy chruściki (chrust) to kwestia regionalnego nazewnictwa.

Faworki to Mazowsze, Polska wschodnia, a dawniej Kongresówka, chruścik czy chrust przynależy do Pomorza i Wielkopolski. I niech tak zostanie.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska